A A+ A++

Redakcja The Verge otrzymała wiadomość o właśnie odbywających się testach. Microsoft sprawdza, jak xCloud działa przez przeglądarkę internetową. Gracze w tym wypadku nie muszą mieć mocnego PC, by móc zagrać w produkcje z katalogu Xbox Game Pass. Pracownicy amerykańskiej korporacji mają przeprowadzać testy przed publicznym dostępem do propozycji.

Microsoft już w zeszłym roku potwierdził, że chce za pomocą chmury udostępnić zainteresowanym katalog Xbox Game Pass Ultimate, a nawet mogliśmy spojrzeć na mały test propozycji. Według dziennikarzy – właśnie taka opcja nadciąga i będzie oferowana szerszemu gronu odbiorców. Klienci w tym wypadku mają korzystać z prostej aplikacji, która pozwala wybrać odpowiednią produkcję z listą rekomendacji, a następnie użytkownicy mogą włączyć rozgrywkę na pełnym ekranie. W trakcie zabawy niezbędne jest podłączenie kontrolera Xbox.

Nie wiemy, na jaką rozdzielczość będą mogli liczyć gracze, ale The Verge celnie wspomina, że Cloud Gaming korzysta aktualnie z serwerów postawionych na Xboksach One S i przynajmniej do czasu przesiadki na Xboksy Series X (ma się to odbyć w 2021 roku), możemy nie otrzymać rozgrywki w 4K.

Granie w chmurze ma trafić na PC przez przeglądarkę (Google Chrome i Microsoft Edge), ale również aplikację Xbox na Windows 10. Amerykanie mają testować propozycję, ponieważ pozwoli to również zaistnieć na urządzeniach Apple – gracze na smartfonach i tabletach (iPhone, iPad) mogliby otrzymać dostęp do katalogu Xbox Game Pass Ultimate.

Xbox Game Pass - xCloud - PC - 2

Xbox Game Pass - xCloud - PC - 3

Xbox Game Pass - xCloud - PC - 4

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKatowice. Internauci śmieją się ze Spodka. “Największy palnik gazowy, jaki widziałem”
Następny artykułNiedzielski: wyniki zakażeń pokazują nowy trend – rośnie ryzyko przyspieszenia epidemii.