Na weekend do Zakopanego przyjechało bardzo wielu turystów.Wysoko frekwencja turystyczna jest związane z poluzowaniem obostrzeń. Dodatkowo na ten weekend nałożyły się walentynki i konkurs skoków na Wielkiej Krokwi.
Od piątku policja w powiecie tatrzańskim interweniowała 200 razy. Po sobotnich zawodach na Wielkiej Krokwi, na Krupówkach było kilka tysięcy turystów. Burmistrz Zakopanego Leszek Dorula przyznał, że większość turystów przestrzega zasad sanitarnych, natomiast chuligańskie wybryki dotyczą grup tzw. pseudokibiców skoków.
Szef KPRM Michał Dworczyk, który w poniedziałek był gościem RMF FM, został zapytany, czy po tym, co wydarzyło się w Zakopanem, gdzie odbyło się – jak to określił prowadzący rozmowę – “koronaparty”, nie obawia się on, że będzie trzeba wrócić do obostrzeń. – Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, chociaż rzeczywiście ta sytuacja jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności – odpowiedział.
Sprawę komentuje również Łukasz Warzecha na Twitterze. “Histeria wokół Krupówek jest wprost groteskowa. Oburzeni chyba zapomnieli, że nie ma zakazu chodzenia po ulicach, nie ma zakazu śpiewania na ulicach, a zarażenie się na ulicy jest ekstremalnie mało prawdopodobne” – stwierdził.
“Wygląda to tak, jakby obóz władzy, również poprzez wiernych mu dziennikarzy, musiał zawsze mieć grupę covidowych wrogów (w tym przypadku “pseudoturystów”) i miał na kogo zwalić kolejne głupie decyzje” – dodał w kolejnym wpisie.
Czytaj też:
Tłumy w Zakopanem. Sośnierz: To nic strasznegoCzytaj też:
Burmistrz Zakopanego o zachowaniu turystów: To jest niedopuszczalne
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS