Symbole płci na kościele i tężni solankowej – dla prawicy to nie wandalizm, lecz walka z chrześcijaństwem

To jednak nie był koniec sporów, bo już po zatrzymaniu i wypuszczeniu 23-latka na wolność, między 15 a 18 stycznia, identyczne znaki – symbole płci – pojawiły się na ścianach miejskiej tężni stanowiącej istotny element dopiero co oddanego do użytku Bulwaru Europejskiego nad brzegami Lublinicy. Policjanci zwarli szeregi, gdy władze miasta złożyły oficjalne doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Kryminalni, przeglądając monitoring z miejsca zdarzenia, wytypowali sprawcę. Okazał się nim 18-letni mieszkaniec Lublińca.

Policja co prawda oficjalnie nie ujawnia, jakimi motywami kierował się młodociany wandal, ale lubliniecka prawica już wie. Radny Jan Springwald – szef mniejszościowego klubu i wspierającego PiS „Forum Samorządu Lublinieckiego” – na ostatniej sesji chciał wprowadzić do porządku obrad uchwałę “w sprawie zajęcia stanowiska związanego z przejawami wandalizmu względem obiektów kultu religijnego i użyteczności publicznej, a także wobec nasilającego się braku tolerancji i dobrych obyczajów w Lublińcu”. Do głosowania co prawda nie doszło, ale na kolejnej sesji (18 lutego) projekt uchwały ma być wprowadzony już formalnie do porządku obrad.

– Chrześcijaństwo kształtowało nie tylko naszą państwowość, ale także kulturę narodową i obyczaje. Dlatego nie możemy pozostać obojętni na przejawy wrogości wobec tych wartości. Chcemy, aby tolerancja i szacunek dla innych osób i grup społecznych oraz dla mienia i dobra wspólnego były przestrzegane ponad podziałami, a gdy zachodzi taka potrzeba, by prawo w tym zakresie było surowo egzekwowane – przekonuje Springwald w pisemnym uzasadnieniu swego wniosku.