Protest w obronie wolnych mediów rozpoczął się w sobotę o godz. 13 przy hotelu Scandic w centrum Gdańska. Powód protestu – PiS chce nałożyć na media tzw. podatek solidarnościowy od reklam. Wysokość tego podatku będzie uzależniona od reklamowanego towaru, rodzaju medium oraz wielkości nadawcy. Miałby on wejść w życie 1 lipca 2021 r.
Rząd PiS mówi o podatku solidarnościowym, który ma posłużyć zapobieganiu długofalowym – zdrowotnym, gospodarczym i społecznym – skutkom pandemii COVID-19. Ale ten podatek ma być ciosem w wolne media. Większość z nich opiera bowiem swój byt właśnie na przychodach z reklam.
Protest w obronie wolnych mediów w Gdańsku. “Nie damy sobie zamknąć ust”
– Każdego dnia ważna jest solidarność i niebycie obojętnym – mówiła podczas protestu w Gdańsku Ewa Topór-Nawarecka, przewodnicząca KOD Region Pomorski. – Ta sprawa dotyczy nas wszystkich. Skąd będziemy widzieć, jeśli nie będzie wolnych mediów? Nigdy nie dowiemy się prawdy z telewizji reżimowej. To jest to zagrożenie, przeciwko któremu tu jesteśmy.
– Nie damy już sobie zamknąć ust. Będziemy walczyć o wolne media – dodawał jeden z protestujących.
Lidka Makowska, aktywistka miejska, podziękowała za pracę dziennikarzom i dziennikarkom, fotoreporterom i fotoreporterkom.
– Redakcje mają pieniądze z reklam, żeby prowadzić śledztwa, które niejednokrotnie przyczyniły się do tego, że złe decyzje na poziomie rządowym i samorządowym zostały zatrzymane przez presję społeczną. Ta presja ma sens, jeśli jest nagłaśniana w mediach – mówiła.
Na śniegu w okolicach hotelu protestujący wydeptali napis: “PRL BIS TVPiS”. Skandowali też: “Wolne media” oraz “Solidarność naszą siłą”.
Policja legitymowała uczestników i uczestniczki protestu.
– Mamy prawo protestować, gwarantuje nam to art. 57 Konstytucji – przypomniała Sława Rafalak.
Sobotni protest zorganizowali m.in. KOD Region Pomorze oraz Kontra na Prawicę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS