A A+ A++

fot. Arthimedes / Shutterstock

Komisja Europejska podniosła dość wyraźnie prognozy dla krajów Unii Europejskiej. Widać rosnące nadzieje na zażegnanie kryzysu epidemicznego. Ale pod powierzchnią tych pozornie dobrych prognoz kryje się wiele problemów.

Przede wszystkim prognozowane ożywienie jest wciąż zbyt wolne, by zapewnić wyraźny spadek stopy bezrobocia. Europa szykuje sobie poważne kłopoty polityczne, jeżeli odważniej nie podejdzie do zwalczania skutków kryzysu. Jeśli nawet Komisja nie jest w stanie zaproponować planu przywracającego gospodarkę na przedepidemiczną ścieżkę, to kto ma to zrobić?

Obecne prognozy KE wskazują, że w tym roku cała Unia ma zanotować wzrost rzędu 3,7 proc., a w przyszłym – 3,9 proc. To oznacza, że przez dwa lata gospodarka urośnie o 7,7 proc. i w 2022 r. będzie o 1 proc. większa, niż komisja przewidywała jeszcze jesienią (dodatkowo mniejsze obecnie są szacunki spadku PKB w minionym roku).

Prognozy poprawiły się, ponieważ od listopadowych analiz wprowadzono na rynek kilka szczepionek na koronawirusa, które zwiększają szansę na trwałe opanowanie epidemii.

Ale jednocześnie prognozy KE wciąż można uznać za pesymistyczne, a może nawet defetystyczne. Zgodnie z nimi w 2022 r. większość krajów UE wciąż będzie miała PKB niższe o co najmniej 4 proc. od poziomu, który byłby do osiągnięcia w scenariuszu bez epidemii. Pokazuję to na wykresie. Niektóre kraje, np. Grecja i Hiszpania, boleśnie dotknięte kryzysami z ostatniej dekady stracą nawet 6-8 proc. swoich dochodów. Taka strata oznacza, że trudno będzie przywrócić stopę bezrobocia sprzed kryzysu, nie mówiąc już o jego obniżeniu do niskich poziomów. W Grecji i Hiszpanii bezrobocie wciąż znacznie przekracza 15 proc.

/ Puls Biznesu

Unia Europejska wprowadziła wielki program NextGeneration sięgający 750 mld EUR, by zniwelować długookresowe koszty kryzysu epidemicznego. Prognozy Komisji Europejskiej sugerują jednak, że program wciąż jest zbyt mały, zbyt ostrożny, zbyt oszczędny. Niezdolność do przywrócenia gospodarki na przedepidemiczną ścieżkę dochodów może w przyszłości skończyć się wstrząsami większymi niż te po kryzysie zadłużeniowym. Z perspektywy Polski, która rozwija się w solidnym tempie i dla której prognozy są dobre, program NextGeneration jest wielkim osiągnięciem, ale dla innych krajów może być zdecydowanie za mały.

Kryzys zadłużeniowy sprawił, że kraje Europy południowej straciły dekadę rozwoju. Ledwo udało się utrzymać strefę euro w całości po tym wstrząsie. Jeżeli kryzys epidemiczny wywoła podobne długookresowe straty, to wstrząsy polityczne mogą być jeszcze większe. We Włoszech systematycznie zyskują na znaczeniu partie antyeuropejskie. Dotychczas udawało się im utrzymać stabilność finansową i zaufanie rynków, dzięki ograniczaniu radykalnych postulatów, ale w przyszłości może się to zmienić. We Francji zyskuje znaczenie Marie Le Pen, antyeuropejska polityk, która może potencjalnie zawalczyć w przyszłym roku o urząd prezydenta.

Europie wciąż brakuje planu na miarę tego, co robią Amerykanie. Ryzyko stwarzane przez radykalizm polityczny zostało dostrzeżone w Waszyngtonie i stąd bardzo odważny plan fiskalny prezydenta Joe Bidena, zmierzający do jak najszybszego przywrócenia standardu życia sprzed epidemii, a nawet jego poprawy. Europie wciąż takiego programu brakuje i jest to coraz większe zagrożenie polityczne.

Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData.

Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela. Sprawdź na: https://spotdata.pl/ogolna.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHybrydowy i charytatywny Bieg Firmowy. Ruszyły zapisy
Następny artykułMiasto otwiera baseny i sauny! Najpierw kryta pływalnia, w przyszłym tygodniu całe „Wodne oKKo”