Początek tej sprawy sięga przełomu maja i czerwca ubiegłego roku. Wówczas po proteście mieszkańców w sprawie planowanej wycinki drzew na ul. Lipowej w Lublinie wjechał na nią ciężki sprzęt.
Na zlecenie firmy zajmującej się przebudową tej ulicy rozpoczęło się przesadzanie i wycinanie części drzew. Wszystko działo się pod osłoną nocy. Na ulicę wybiegli mieszkańcy kamienic i zaczęli bronić drzew.
Po nocnym usuwaniu drzew z ul. Lipowej władze miasta posypywały głowę popiołem. Artur Szymczyk, wiceprezydent Lublina odpowiedzialny za inwestycje, tłumaczył, że wykonawca prac akcję przeprowadził bez konsultacji z miastem.
– Trzeba przyznać, że niefortunnie się stało, że po akcji protestacyjnej wykonawca wszedł na ten teren i zaczął przesadzać drzewa. To był błąd. Przypomnę jednak, że cały weekend były opady i trudno było te drzewa przesadzać, więc wydawało się, że skoro opady ustały, to jest dobry moment na przesadzenie. Stąd decyzja wykonawcy – tłumaczył Artur Szymczyk.
Nocna wycinka drzew przy ul. Lipowej. Radni o działaniu metodą “na złodzieja”
Po tej akcji trzech radnych Prawa i Sprawiedliwości – Piotr Gawryszczak, Marcin Jakóbczyk i Robert Derewenda złożyło doniesienie do prokuratury. Napisali w nim, że to prezydent Krzysztof Żuk wydał polecenie usunięcia drzew z ul. Lipowej. I że to na jego zalecenie stało się to w nocy.
– To działanie metodą “na złodzieja”, który przychodzi nocą, nie patrzy na to, co się dzieje, tylko robi swoje – mówił Piotr Gawryszczak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w radzie miasta. I dodawał: – Skoro wszystko działo się pod osłoną nocy, to nie wiadomo też, czy wszystkie pozwolenia prezydent miał.
Krzysztof Żuk uznał, że słowa, iż nocne przesadzenie drzew odbyło się na jego polecenie, to duża przesada i godzi w jego dobre imię. Dlatego wezwał radnych do “zaprzestania naruszeń dóbr osobistych oraz do usunięcia skutków naruszania dóbr osobistych”. I zagroził radnym procesem, jeśli nie opublikują w mediach oświadczenia prostującego ich słowa.
Czytamy w nim m.in.: “Nieprawdziwe jest twierdzenie, że Prezydent Miasta Lublin Krzysztof Żuk wydał polecenie usunięcia drzew w pasie drogowym przy ul. Lipowej w Lublinie oraz że działanie takie zostało podjęte na zlecenie Krzysztofa Żuka w nocy (po godzinie 22) dnia 31 maja 2020 roku”.
Nocna wycinka drzew przy ul. Lipowej. Radni chcą ugody z prezydentem
Radni wezwania prezydenta nie posłuchali i w związku z czym sprawa znalazła swój finał w sądzie.
Krzysztof Żuk domaga się przeprosin oraz wpłacenia 30 tys. zł wpłaty na Hospicjum Dobrego Samarytanina w Lublinie. W czwartek odbyła się pierwsza rozprawa.
Na niej obie strony przedstawiły swoje stanowiska i uznały, że postarają się wypracować ugodę. Jej treść mają uzgodnić w ciągu najbliższych trzech tygodni.
Czy to oznacza, że radni PiS przeproszą prezydenta? – Może nasze słowa były niefortunne. Z pewnością dostrzegamy belkę w swoim oku, ale co do ostatecznych rozstrzygnięć wolałbym się nie wypowiadać. To też od pana prezydenta będzie zależało, na ile zejdzie ze swoich roszczeń. Na pewno będziemy chcieli się porozumieć i zakończyć tę sprawę – mówi “Wyborczej” Piotr Gawryszczak.
Przypomnijmy, że prokuratura śledztwa w sprawie wycinki drzew nie wszczęła.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS