A A+ A++

Microsoft już za czasów Xboksów One udowodnił, że potrafi znakomicie dbać o konsole, często publikując duże aktualizacje, których zadaniem było wprowadzanie nowych funkcji, usuwanie błędów czy dbanie o komfort użytkowników. Nie inaczej powinno być w przypadków Xboksów Series X|S, tymczasem najnowszy firmware poprawia znany problem.

Już kilka tygodni temu informowaliśmy o błędzie utraty połączenia kontrolerów z najnowszymi Xboksami, którego jak dotąd nie udało się naprawić. Amerykanie wydali jednak na swojej witrynie krótką notkę, w której proszą o przesyłanie informacji zwrotnych:

„Wiemy o problemie, w którym niektóre kontrolery Xbox Series X|S tracą połączenie z konsolą. Jeśli zaobserwujesz taką sytuację, spróbuj ponownie podłączyć kontroler do konsoli bezprzewodowo lub za pomocą kabla USB, a jeśli to możliwe, podłącz inny kontroler, a następnie prześlij informację zwrotną. Następnie zrestartuj konsolę i spróbuj ponownie podłączyć kontroler”.

Potwierdzono, że w niektórych sytuacjach mixer audio może nie działać, część tytułów posiada błędny znacznik „Trial” w folderze gier i aplikacji, a także zdarza się, że po uruchomieniu konsoli może być wyświetlany nieprawidłowy kolor profilu – inżynierowie z Redmond pracują nad usunięciem tych błędów.

Najnowsza aktualizacja wprowadza „ogólne poprawki stabilności i wydajności”, jednakże nie poznaliśmy konkretnych detali, które zostały wyeliminowane. Producent zapewnia, że pracuje nad znaną nieprawidłowością związaną z padami, co powinno uspokoić część społeczności Xboksa. Pliki trafiały do graczy od dwóch dni, tymczasem już dzisiaj wszyscy klienci Microsoftu powinni pobrać łatkę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielki kryzys polskiego skoczka. “Karygodny błąd”
Następny artykułPodatek od reklam. Amerykańskie władze “mają wątpliwości”