Choć pierwszy raz od kilku lat mamy prawdziwą zimę, organizowane są kuligi, a dzieci rzucają się śnieżkami i lepią bałwany, to jednak dla pewnego narciarskiego miejsca mrozy i śnieg przyszły za późno.
Mowa o stoku w Siedleszczanach, gdzie niespełna dwa miesiące temu zakończył się tak zwany okres trwałości inwestycji. Burmistrz Baranowa Sandomierskiego Marek Mazur twierdzi, że nie widzi sensu korzystania z obiektu w obecnej jego formie i trzeba się zastanowić, co z rzadko funkcjonującą
atrakcją narciarską zrobić. Od piątku rząd tymczasowo znosi część obostrzeń. Stoki narciarskie będą mogły działać w reżimie sanitarnym. Jak powiedział nam burmistrz, nie stanie się tak w Siedleszczanach. Dlaczego?
Czytaj w papierowym
i elektronicznym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.
KUP e-TN:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS