Jesteśmy gotowi współpracować z różnymi siłami w celu wystawienia własnego kandydata na prezydenta Rzeszowa, który byłby kontynuatorem części działań Tadeusza Ferenca – podkreślił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie zamierzamy popierać kandydatury Marcina Warchoła na to stanowisko – dodał.
Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc ogłosił w środę rezygnacje z zajmowanego od ponad 18 lat stanowiska. Na stanowisko prezydenta miasta zaproponował wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła, z którym wystąpił na wspólnej konferencji prasowej.
CZYTAJ TAKŻE:
Prezydent Rzeszowa ogłosił rezygnację ze stanowiska. Na swoje miejsce zaproponował ministra Warchoła. Zdecyduje premier
Warchoł, który jest posłem Prawa i Sprawiedliwości z okręgu rzeszowskiego, powiedział na konferencji, że chce być bezpartyjnym kandydatem na prezydenta Rzeszowa i zapowiedział rezygnacje z członkostwa w Solidarnej Polsce.
Podziękowania dla prezydenta
Chciałem bardzo serdecznie podziękować panu prezydentowi Ferencowi za dotychczasową pracę, za popieranie nas w wielu kwestiach, choćby wspieranie projektu Emerytury bez podatku, czy popieranie mnie w wyborach prezydenckich i wspieranie mnie. Bardzo mu za to serdecznie dziękuję
— podkreślił Kosiniak-Kamysz w rozmowie z PAP.
Zaznaczył, że jego ugrupowanie jest gotowe współpracować z różnymi siłami w celu wystawienia własnego kandydata na stanowisko prezydenta Rzeszowa, „który byłby kontynuatorem części działań prezydenta Ferenca”.
Niekoniecznie to musi być pan minister Warchoł. Myślę, że my pójdziemy troszkę w innym kierunku
— zaznaczył prezes PSL.
Na pytanie, czy nie dziwi go to, że Ferenc zaproponował na swoje stanowisko Warchoła, Kosiniak-Kamysz przyznał, że jest to pewne zaskoczenie.
Choć już (prezydent Ferenc) popierał go w wyborach parlamentarnych. Ja nie zamierzam popierać pana Warchoła
— zapewnił.
„Potrzebna jest jedność środowisk opozycyjnych”
Koalicja Obywatelska będzie prowadzić konsultacje w sprawie kandydata na prezydenta Rzeszowa
— powiedział PAP szef klubu parlamentarnego KO Cezary Tomczyk.
W opinii wiceprzewodniczącego klubu Koalicji Obywatelskiej, a zarazem posła z okręgu rzeszowskiego Pawła Poncyljusza, „by stoczyć równy bój z kandydatem PiS, potrzebna jest w tej sprawie jedność wszystkich środowisk opozycyjnych”.
Posłowie Lewicy komentują w swoim stylu
W ocenie Anny Marii Żukowskiej , „prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc mógłby zakończyć swoją karierę polityczną ze smakiem, z honorem i z godnością”.
Postanowił natomiast zrobić to w zupełnie inny sposób. Postanowił przekazać władzę jakby była to dynastia patrylinearna
— stwierdziła.
Jak podkreśliła, Ferenc postanowił przekazać władzę „jednemu z najbardziej agresywnych i panoszących się w zakresie demolki praworządności i systemu sądownictwa reprezentantowi PiS-u, panu wiceministrowi sprawiedliwości Warchołowi”.
To jest przerażające, jak daleko można odejść od ideałów demokratycznych. Niestety ten proces w przypadku pana prezydenta zaczął się już wcześniej i z tego też powodu doszło do rozbratu między Sojuszem Lewicy Demokratycznej a panem Ferencem, który postanowił się opowiedzieć po stronie przeciwnej prawom obywatelskim, zakazać Marszu Równości – tym samym zapisał się do ekipy zmiany, nie dobrej zmiany, ale zmiany PiS-owskiej
— powiedziała Żukowska.
Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek nie kryje zdziwienia decyzją Tadeusza Ferenca, który „nominuje swojego następcę w postaci skrajnego skrzydła Solidarnej Polski”.
Pojawia się wielki znak zapytania, dlaczego akurat on i dlaczego akurat w tym momencie
— dodał.
Śmiszek pytany, czy będzie kandydat Lewicy na stanowisko prezydenta Rzeszowa, odpowiedział, że „będziemy o tym rozmawiać”.
Rzeszów to piękne miasto, postępowe na konserwatywnym podkarpaciu i dobrze byłoby mieć swojego kandydata
— mówił poseł Lewicy.
Sylwetka prezydenta Ferenca
81-letni Ferenc był prezydentem Rzeszowa od 2002 roku. Czterokrotnie – poza elekcja w 2002 roku – wygrywał w pierwszej turze. Z wykształcenia jest ekonomistą.
Ma bogatą przeszłość polityczną. Był członkiem PZPR od połowy lat 60. XX wieku do rozwiązania partii. Później wstąpił do Socjaldemokracji Rzeczpospolitej Polskiej, a następnie do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Z członkostwa w SLD zrezygnował w 2019 roku.
W latach 1994-2001 sprawował mandat radnego Rzeszowa. Trzykrotnie bezskutecznie zabiegał o miejsce w Senacie. W 2001 r. z listy SLD-UP dostał się do Sejmu. Posłem był niewiele ponad rok.
W ostatnich tygodniach w związku z zakażeniem koronawirusem 81-letni Ferenc dwukrotnie przebywał w szpitalu.
mm/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS