A A+ A++

Imperium Jeffa Bezosa już oficjalnie wchodzi na nadwiślański rynek, a sprzedawcy mogą rejestrować swe konta. Jak tak duży gracz jak Amazon wpłynie w polskich realiach na małych i średnich przedsiębiorców?

Trochę historii. Do tej pory polski konsument mógł korzystać z globalnego marketplace’u wyłącznie z poziomu serwisu niemieckiego. Na chybcika przetłumaczona na język polski strona działała. Ot, mamy dostęp do bazy Amazona. Bez ekspresowej wysyłki, ale Polacy w końcu mogą kupować u Jeffa Bezosa.

Amazon w Polsce, czyli powoli do celu

Od 2014 roku gigant zaczął przygotowywać zaplecze dystrybucyjne. Tak też na mapie pojawiły się centra w Sadach pod Poznaniem, Kołbaskowie koło Szczecina, dwa obiekty w Bielanach Wrocławskich, jeden w Pawlikowicach, jeden w Łodzi, Okmianach, czy Gliwicach. Wisienką na torcie było gdańskie centrum rozwoju technologii, a zapowiedzią kolejnego rozdziału – deklaracja oficjalnego wejścia na polski rynek.

CZYTAJ TEŻ: E-commerce to kierunek dla biznesu. Wymusza go pandemia

Od środy 27 stycznia 2021 r. sprzedawcy mogą rejestrować swoje konta. Pierwsze schody zaczęły się już na etapie akceptacji wyciągu z rachunku firmowego. Siłą rzeczy dokumenty z krajowych banków wystawiane są w języku polskim, czego Amazon nie przewidział. Media branżowe donosiły, że pomimo dopuszczenia przez regulamin serwisu polskojęzycznych wersji, dział obsługi wymagał tłumaczeń. Co ciekawe, już przy wcześniejszej rejestracji w domenie niemieckiej, polska wersja nie sprawiała większych problemów. Cóż, gdyby tylko z takimi bolączkami mierzyły się MŚP wchodząc w koalicję z Amazonem — choć to czcze nadzieje.

Szansa, czy pyrrusowe zwycięstwo?

Co nie dziwne, Amazon zaczął swój dialog z krajowymi sprzedawcami od przysłowiowej marchewki. W oficjalnym komunikacie koncernu czytamy o „zapewnieniu polskim przedsiębiorcom możliwości dotarcia do ok. 300 mln klientów” z całego świata. Faktycznie, domeny Jeffa Bezosa dostępne są już na pięciu kontynentach, z czego dedykowane działają w: Brazylii, Meksyku, USA, Kanadzie, Chinach, Indiach, Japonii, Singapurze, Turcji, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Francji, Niemczech, Włoszech, Niderlandach, Hiszpanii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Australii. Jakie może być realne dotarcie polskich produktów? Mali i średni przedsiębiorcy powinni nastawić się raczej na pięć, góra sześć rynków, a nie całą gamę geografii Amazona.

CZYTAJ TEŻ: E-sklep? Jak wybrać biznesowy model działania w sieci?

No właśnie, czy Amazon w ogóle pomoże polskim przedsiębiorcom? W tym wątku należy oprzeć się na doświadczeniach Amerykanów. O potencjalnej szkodliwości koncernu mówił w 2019 roku bez ogródek sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin. W wywiadzie dla CNBC stwierdził, że pomimo pewnych benefitów dla krajowego biznesu, Bezos przetasował stacjonarny retail. Z drugiej strony Jeff Wilke, czyli dyrektor generalny Amazon Worldwide Consumer (którego w tym roku najpewniej zastąpi Dave Clark) deklarował, że 1,7 mln przedstawicieli MŚP z sukcesami działa w ramach marketplace’u. Wraz z otwarciem się Amazona na małe i średnie przedsiębiorstwa, w Stanach sektor odnotował wzrost zatrudnienia na poziomie 1,1 mln stanowisk. W 2017 roku z kolei Amazon przekazał, że tylko 20 tys. małych i średnich firm działających na globalnym rynku platformy przysłużyło się do wygenerowania obrotu rzędu 1 mln dolarów. W porządku, a co mają do powiedzenia sami sprzedawcy?

Koniec amerykańskiego snu?

Według raportu American Dream Survey 2/3 ankietowanych przedsiębiorców zgodnie przyznało, że osiągnięcie sukcesu na rynku nie jest możliwe w starym modelu biznesowym. Zasady gry zmienił oczywiście e-commerce, a amerykański sektor MŚP winą obarcza m.in. Google i Amazon. Za oceanem relacja Amazona z małymi przedsiębiorcami jest co najmniej napięta. Dwa lata temu koncern rozszerzył pakiet funkcjonalności kont sprzedawców, wprowadzając 150 dedykowanych narzędzi, które w teorii miały usprawnić sprzedaż. Zakopano topór wojenny? Tak, przynajmniej na dłuższą chwilę.

CZYTAJ TEŻ: Eksport do Stanów Zjednoczonych rośnie mimo pandemii

Jak zauważa Brock Blake, czyli prekursor usług fintechowych dla małego biznesu w USA, związek MŚP z Amazonem nie musi być złem koniecznym. Platforma, a nawet szerzej, cały sektor e-commerce daje małym biznesom skuteczne, proste w użyciu, a przede … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPostaw na zdrowie. Smaczny sok każdego dnia
Następny artykułDK Łódź: Miłość w filmie i musicalu