A A+ A++

W poniedziałek 8 lutego dyspozytor Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego odebrał telefon od mieszkańca Mysłowic. Mężczyzna w trakcie rozmowy przyznał, że nie stawił się na wezwanie w zakładzie karnym i chciał sprawdzić, czy jest obecnie poszukiwany. Mysłowiczanin podał swój aktualny adres i oczekiwał na informację zwrotną.

Po chwili w mieszkaniu ciekawskiego mężczyzny zjawili się policjanci z Wydziału Prewencji. Mundurowi zdążyli sprawdzić 37-latka w policyjnych systemach i potwierdzili, że jest on poszukiwany do odbycia kary 100 dni więzienia. Mysłowiczanin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, skąd zostanie przewieziony wprost do zakładu karnego.

Gdyby tylko częściej polscy przestępcy wykazywali się podobną inicjatywą i chęcią współpracy… Wzorowa, obywatelska postawa.

Czytaj też:
Lodowisko w ramach kwiaciarni. Niedzielski: Nie wiem, gdzie są granice abstrakcji

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus: Raport z powiatu świdnickiego
Następny artykułLockdown w Niemczech. Co nastąpi po 14 lutego?