A A+ A++

Na numer Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach (WCPR) zadzwonił mieszkaniec Mysłowic, który chciał sprawdzić, czy jest osobą poszukiwaną. Podał swój adres i czekał na informację. Po chwili przyjechali po niego policjanci. Okazało się, że ma odbyć karę 100 dni więzienia.

Jak podała we wtorek śląska policja, telefon mysłowiczanina, który zadzwonił na numer 112, w poniedziałek odebrał dyżurny WCPR.

– Mężczyzna w trakcie rozmowy przyznał, że nie stawił się na wezwanie w zakładzie karnym i chciał sprawdzić, czy jest obecnie poszukiwany. Mysłowiczanin podał swój aktualny adres przebywania i oczekiwał na informację zwrotną. Po chwili w jego mieszkaniu zjawili się policjanci z Wydziału Prewencji – powiedział rzecznik mysłowickiej policji starszy sierżant Damian Sokołowski.

Mężczyzna został zatrzymany 

Mundurowi sprawdzili 37-latka w policyjnych systemach i potwierdzili, że jest on poszukiwany do odbycia kary 100 dni więzienia. Chodzi o naruszenie przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, mysłowiczanin ma też w związku z tym zakaz stadionowy.

ZOBACZ: Najbardziej poszukiwany zbieg na świecie zatrzymany w Holandii

Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, skąd zostanie przewieziony wprost do zakładu karnego – dodał Sokołowski. 

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

laf/ PAP

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCiało żony było przed domem, w środku zwłoki męża. Śledczy wciąż ustalają przyczynę ich śmierci
Następny artykułZapalił się magazyn przy ul. Mławskiej w Ciechanowie