Paragraf 165 przewiduje, m.in., że podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 ten, “kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach: powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej (…)”. Jak opowiadali nam uczestnicy demonstracji przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, kilka osób z łomżyńskiego Strajku Kobiet miało w grudniu 2020 wezwania na Policję. Być może, powodowani strachem o ukaranie za ujawnienie poglądów, nie przyłączali się do protestów w styczniu br.
– Żadna z uczestniczek ani żaden z uczestników Strajku Kobiet nie byli zatrzymywani na polecenie Prokuratury ani nie byli w Prokuraturze przesłuchiwani, nie prowadzono również w ich sprawie dochodzenia ani śledztwa – powtarza prokurator Małgorzata Kosiorek-Soboń. Jak stwierdziła w rozmowie z 4lomza.pl w poniedziałek, 8. lutego 2021 r., podobnie było w związku z działalnością gospodarczą, np. zakładów fryzjerskich, siłowni, restauracji: z powodu nieprzestrzegania obostrzeń sanitarnych w czasie pandemii koronawirusa od marca nikomu w Łomży nie postawiono zarzutów.
Mirosław R. Derewońko
Zastraszanie za Strajk Kobiet w Łomży?
Strajk Kobiet ponownie w Łomży
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS