A A+ A++
Wiadomość gry 8 lutego 2021, 16:55

autor: Ness

Andrew Spinks, twórca gry Terraria, trzy tygodnie temu stracił dostęp do wszystkich swoich kont Google. Dzisiaj ogłosił, że zrywa wszelką współpracę z firmą.

Ostatnie dni nie są dobre dla Google Stadii. Tydzień temu firma ogłosiła zamknięcie dwóch studiów mających tworzyć oryginalne gry na tę platformę. Dzisiaj na Twitterze pojawiła się informacja, która uderza nie tylko w Stadię, ale też w reputację całej marki. Twórca gry Terraria oraz szef studia Re-Logic Andrew Spinks ogłosił koniec współpracy z korporacją. Powodem jest zamieszanie związane z prywatnymi kontami należącymi do dewelopera. Spinks został trzy tygodnie temu zablokowany przez Google, przez co stracił dostęp do dysku w chmurze, kanału na YouTube, sklepu Google Play oraz skrzynki Gmail, z której korzystał przez 15 lat.

Twórca sandboksowego hitu zapewnia, że nigdy nie złamał żadnego punktu regulaminu oraz warunków korzystania z usług giganta IT. Jego zdaniem wyczerpał wszystkie możliwe sposoby na odzyskanie swoich kont i nie otrzymał żadnej konkretnej odpowiedzi od zespołu wsparcia.

Terraria nie trafi na Stadię, Google zablokowało konta dewelopera - ilustracja #1

Tego widoku nie ujrzymy na Google Stadii.

Deweloper przyznał, że w obecnej sytuacji nie ma innego wyjścia, niż przerwać jakąkolwiek współpracę z Google. Dotyczy to zarówno przeniesienia Terrarii na Stadię, jak i innych projektów w przyszłości. Dodał również, że jego firma nie będzie wspierać korporacji, która nie szanuje ani swoich biznesowych partnerów, ani klientów.

Google wciąż nie odpowiedziało na zarzuty Spinksa oraz nie ujawniło powodów, dla których zablokowało jego konta we wszystkich głównych usługach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOkradł kilkanaście piwnic i budynków gospodarczych. Zabierał rowery, kosiarki, wiertarki, potem. auta
Następny artykułTrendy w marketingu nieruchomości