Super Bowl to jedno z największych wydarzeń sportowych w USA. Finał sezonu NFL zawsze obfituje w wielkie emocje na boisku, jak również spektakularną oprawę na stadionie. Nie inaczej było tym razem. Pomimo pandemii koronawirusa, organizatorzy zadbali o to, aby pięćdziesiąte piąte spotkanie dwóch najlepszych drużyn tamtejszej ligi na długo zapadło w pamięci kibiców.
7 lutego oczy fanów futbolu amerykańskiego z całego świata zwrócone były na stadion Raymonda Jamesa w Tampie na Florydzie. To właśnie tam zmierzyli się ze sobą zawodnicy z Kansas City Chiefs oraz Tampa Bay Buccaneers. Rywalizację obu ekip poprzedziła widowiskowa ceremonia otwarcia. Jednym z jej elementów był pokaz zorganizowany przez US Air Force.
Na amerykańskim niebie pojawiły się kultowe samoloty B-52, B-1B Lancer oraz B-2 Spirit. Wszystkie trzy maszyny należące do Sił Powietrznych USA łączy jedno – są zdolne do przenoszenia ładunków jądrowych. Jak zaznaczają komentatorzy, ich wspólny przelot poprzedzający finał Super Bowl był pierwszym tego typu wydarzeniem w historii. Wideo z Tampy można zobaczyć poniżej:
Maszyny zebrały się nad Zatoką Meksykańską i zgodnie z planem pojawiły się nad stadionem na wysokości około 300 metrów, gdy Eric Church i Jazmine Sullivan kończyli śpiewać hymn USA.
Formację prowadził B-2A Spirit z 509. Skrzydła z bazy Whiteman. W skład jego załogi wchodzili: kapitan “Gucci” Kociuba i major “Shag” Adair. Tuż za nimi leciały B-1B Spirit z Ellsworth i B-52H z Minot.
Chociaż Amerykanie bardzo poważnie myślą o ulepszeniu swojej floty, polegającym m.in. na wprowadzeniu do służby bombowców nowej generacji B-21 Raider, to wciąż wiążą plany z samolotami B-52H, B-1B Lancer oraz B-2 Spirit. Zostaną one w służbie przynajmniej do lat 40. obecnego stulecia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS