A A+ A++

Jarosław K. Kowal: Jest pani góralką z krwi i kości. Ma pani góralski charakter?

Maryna Gąsienica-Daniel: Czyli twardy? Myślę, że można u mnie znaleźć góralskie cechy.

Czytam, co o pani pisano. Końcówka 2019 r.: „koszmarny wypadek”, „wielki pech”. I końcówka 2020 r.: „życiowy sukces”, „zachwycający wynik”, „historyczne osiągnięcie”. Trzeba być twardym, by w tak krótkim czasie przejść taką drogę.

– Tylko pamiętajmy, że do dobrych wyników nie doprowadziła mnie jedynie praca wykonana przez ostatni rok. Całe moje życie się na to złożyło. To nie tak, że nagle wystrzeliłam. Już przed kontuzją jeździłam naprawdę dobrze. Może wtedy miałam trochę większego pecha, może forma nie była na tyle ustabilizowana…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDzień dobry Katowice. Baseny i kina przygotowują się do otwarcia
Następny artykułWyjątkowy finał Super Bowl