Śledzimy giełdowe ruchy otwartych funduszy emerytalnych, które są wciąż jednymi z najważniejszych inwestorów na warszawskim parkiecie. Warto obserwować ich decyzje.
Zakończony rok przyniósł spore przetasowania w ich portfelach. Z uwagi na zawirowania na rynkach akcji związane z pandemią Covid-19, nie był to dla zarządzających OFE łatwy rok. Średnio ich portfele, w których zdecydowaną większość stanowią akcje spółek notowanych na warszawskim parkiecie, skurczyły się o 2,3 proc. To efekt wyraźnie słabszej pierwszej połowy roku (wyprzedaż na rynkach akcji wywołana koronawirusową paniką), kolejne miesiące roku przebiegały już pod znakiem odrabiania strat. Dla porównania w ubiegłym roku WIG zniżkował o 1,4 proc. Jednak poszczególne segmenty rynku radziły sobie ze zmiennym szczęściem. Indeks dużych spółek WIG20 zakończył zeszły rok 7,7 proc. pod kreską, podczas gdy sWIG8, skupiający małe spółki, poszybował o 34 proc.
Warto sprawdzić: Fundusze inwestycyjne, które zarobiły najwięcej w 2020
Otwarte fundusze emerytalne były w 2020 roku jednymi z najważniejszych graczy – obok inwestorów z zagranicy i TFI – mających największy wpływ na warszawską giełdę.
Małe spółki na celowniku OFE
Na koniec 2020 roku wszystkie OFE posiadały akcje o łącznej wartości przekraczającej 126,5 mld zł. Z tego prawie 115 mld zł stanowiły akcje spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, co oznacza, że ich udział w portfelach funduszy zwiększył się do 77 proc. – Ostatnio tak wysoki poziom był na początku 2019 r. Może to oznaczać, że zarządzający są pozytywnie nastawieni do rynku polskiego w 2021 r. Poza tym szacowane napływy na rynek akcji z innych programów emerytalnych, czyli PPK, PPE, IKE i IKZE, powinny mieć wartość kilku miliardów złotych. Realizacja odłożonej reformy oznaczałaby jeszcze większy popyt na akcje w pierwszych latach reformy, w związku z koniecznością osiągnięcia minimalnego udziału akcji w portfelu oraz początkowo niewielkimi wypłatami emerytur – wskazuje Seweryn Masalski, dyrektor inwestycyjny, MM Prime TFI.
Największą wartość w portfelu OFE miał pakiet akcji największych spółek z indeksu WIG20. Była to kwota wynosząca prawie 70 mld zł. Nie powinno to specjalnie dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że stanowiły one 60,8 proc. portfela krajowych akcji posiadanych przez OFE. Papiery „średniaków” z indeksu mWIG40 były warte łącznie 30,4 mld zł i odpowiadały za prawie 26,6 proc. portfela. Pakiet walorów małych spółek z sWIG80 w portfelach funduszy stanowił 7,7 proc., co przekłada się na wartość ok. 8,8 mld zł. W porównaniu z danymi sprzed roku widać lekki wzrost zainteresowania zarządzających mniejszymi spółkami kosztem tych największych.
Warto sprawdzić: W co inwestować na giełdzie w 2021. Ciekawe okazje sWIG80
W skali całego 2020 r. udział spółek z WIG20 w portfelu krajowych akcji będących w rękach OFE zmniejszył się o 1,2 pkt proc., podczas gdy pakiety akcji małych spółek miały odpowiednio o 0,7 pkt proc. więcej niż przed rokiem. Zmniejszyło się nieco znaczenie spółek o średniej kapitalizacji z indeksu mWIG40, których udział w portfelach funduszy skurczył się do 26,6 proc. z 27 proc. rok wcześniej.
Jeśli chodzi o poszczególne OFE, największy pakiet akcji, o wartości ok. 32,6 mld zł, był w posiadaniu Nationale-Nederlanden. Drugi największy pakiet posiadała Aviva (27,7 mld zł), a trzeci był PZU (18,8 mld zł).
Dużym graczom jak OFE warto się przyglądać. Fot. Adobe Stock
Zmiany w akcjonariatach
Wśród krajowych spółek OFE najwięcej mają do powiedzenia w Develii, w której kontrolują prawie 75 proc. akcji i głosów na walnym zgromadzeniu. Ponad połowę udziałów posiadają też w akcjonariatach Ferro, Grupy Kęty, AB, Sanoka RC, Kruka i Inter Cars. Wśród potentatów reprezentujących indeks WIG20 najmocniejszą pozycję mają w Asseco Poland – posiadają prawie 38 proc. akcji. Najbardziej wartościową w ich portfelach spółką jest jednak PKO BP. Prawie 31-proc. pakiet akcji bankowego giganta będący w rękach OFE wart był na koniec 2020 r. ok. 11,1 mld zł.
W minionym roku OFE chętnie pozbywały się krajowych akcji. Miały ku temu dwa główne powody. Jednym z nich były wezwania ogłaszane przez dominujących akcjonariuszy. Tym można tłumaczyć znaczący spadek udziałów funduszy w takich spółkach jak Elemental Holding (spadek z 26,3 proc. do zera na koniec 2020 r.), Radpol (z 23 do 11, 7 proc.), Play (spadek z 16,3 proc. do zera) czy Energi (spadek z 10 proc. do zera). Najwięcej, bo ponad 1,6 mld zł, zainkasowały za sprzedane papiery Playa, którego wszystkie walory skupiła francuska grupa Iliad, co oznacza pożegnanie akcji telekomu z notowaniami na warszawskiej giełdzie.
Drugim istotnym powodem sprzedaży akcji przez fundusze emerytalne były większe lub mniejsze kłopoty samych spółek, czego przykładem były Elektrobudowa, Trakcja czy Medicalgorithmics. Brak perspektyw na poprawę ich trudnej sytuacji – i, co za tym idzie, notowań – zmusił zarządzających do upłynnienia ich walorów. Najwięcej działo się w Elektrobudowie … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS