A A+ A++

Urząd Miasta Gdyni poinformował, że prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, wiceprezydentka Katarzyna Gruszecka-Spychała i inne osoby z kolegium prezydenta pojawili się w fałszywych reklamach na Facebooku, zachęcających do udział w kursach językowych. Zdjęcia urzędników z Gdyni miały być gwarancją 80-procentowej refundacji kursów. Miasto zastanawia się nad zawiadomieniem prokuratury.

Gdynia zgłosiła fałszywy post

Link w mediach społecznościowych odsyłał do strony, na której należało wypełnić ankietę w celu weryfikacji możliwości otrzymania wsparcia finansowego. Ofertę uwiarygodnić miały rzekome pozytywne komentarze internautów. Oszuści prawdopodobnie próbowali w ten sposób wyłudzić dane osobowe. 

– Miasto Gdynia oczywiście zachęca mieszkańców do nauki języków obcych, mamy wiele dobrych szkół językowych. Ale prosimy też o ostrożność w sieci i wybór tylko sprawdzonych szkół z zaufanych stron internetowych, najlepiej lokalnych firm, których wiarygodność łatwo zweryfikować – mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki, która także znalazła się na zdjęciu użytym w fałszywej reklamie. – Zdjęcie kolegium w składzie z 2018 r. zostało użyte bez naszej wiedzy. Zgłosiliśmy Facebookowi zarówno naruszenie dóbr osobistych prezydenta i pozostałych osób z fotografii, jak i naruszenie praw autorskich, gdyż zdjęcie zostało wykonane przez naszego fotoreportera.

Posty zostały zablokowane, ale miasto nie wyklucza podjęcia dalszych kroków prawnych i zgłoszenia sprawy do prokuratury ze względu na narażenie na szwank dobrego wizerunku miasta i wprowadzenie mieszkańców w błąd.

Aplikacja śledzi zdjęcia w internecie

Urząd Miasta Gdyni sprawdza obecnie, czy fotografia prezydenta została wykorzystana również do fałszywych reklam w innych miejscach w sieci. Pomagają w tym Mateusz Kaźmierczak i Paweł Zaborny, którzy stworzyli aplikację dla fotografów Save Art, która śledzi wykorzystanie zdjęć w internecie. Twórcy wyszukiwarki zostali nagrodzeni w ubiegłorocznym konkursie Gdyński Biznesplan. Aplikacja znajduje się jeszcze w fazie beta, docelowo ma się nazywać NetWatch.

– NetWatch automatycznie odnajduje strony, na których do tej pory pojawiło się śledzone zdjęcie, oraz wysyła powiadomienia, jeśli zdjęcie pojawi się na nowych stronach w przyszłości – mówi Mateusz Kaźmierczak. – Aplikacja może także automatycznie nawiązywać kontakt z podmiotami odpowiedzialnymi za naruszenia w celu ich usunięcia. Do tej pory aplikacja pomogła w upewnieniu się, że dotychczasowe naruszenia udało się wychwycić. Objęliśmy także zdjęcie ochroną na przyszłość – dostaniemy informacje, gdy zdjęcie pojawi się na nowych stronach. Udało nam się również ustalić kolejne podmioty, które mogły być zaangażowane w bezprawne wykorzystanie zdjęcia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚledzie w zalewie słodko-kwaśnej – Kaszubskie Gotowanie
Następny artykuł5 powodów, dla których warto studiować architekturę