A A+ A++
fot. Klaudia Piwowarczyk

W spotkaniu 23. kolejki ALURON CMC Warta Zawiercie pokonał 3:2 MKS Będzin. W polu zagrywki kapitalnie spisał się atakujący ekipy z Jury, Mateusz Malinowski. – W czwartym secie przysłowiowo siadła zagrywka. Jednak najważniejsza piłka w meczu miała miejsce w tie-breaku – powiedział atakujący zawiercian.

To wasze drugie zwycięstwo w 2021 roku po tym, jak wcześniej wygraliście z Ślepskiem Suwałki. Czy jesteście w stanie pójść za ciosem?


Mateusz Malinowski:Mecz z MKS-em na pewno był ciężki. Musieliśmy poświęcić dużo sił, aby wygrać. Nadchodzące spotkanie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle będzie miało miejsce dopiero za tydzień. Zobaczymy, być może to my będziemy tymi, którym uda się przełamać ich zwycięską passę?

Chyba nie spodziewaliście się, że outsider PlusLigi zagra tak ambitnie?

– Już po pierwszym starciu z MKS-em Będzin wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, szczególnie że chłopakom zależy na graniu, stąd też zdawaliśmy sobie sprawę, że przeciwnik podejdzie ambitnie do sytuacji. Rywal miał tydzień na przygotowania do meczu i na pewno ten okres był u niego spokojniejszy. To było nasze jakby trzecie starcie na przełomie tygodnia, przez co fizycznie prezentowaliśmy się gorzej. Jednak naszym sercem do walki daliśmy radę wygrać.

W pierwszym secie w meczu ze Ślepskiem prowadziliście 14:9, 24:22 i ostatecznie przegraliście. Z kolei w spotkaniu z ekipą z Będzina podczas pierwszej odsłony prowadziliście 12:6, ale przeciwnik zdołał dogonić i zafundowaliście sobie nerwowy koniec. Co przyczyniło się do takiego stanu rzeczy?

– Nie wiem, z czego to wynika, ponieważ taka sytuacja nie może się powtarzać. Jeżeli prowadzimy, to musimy przynajmniej toczyć grę punkt za punkt. Nie może być tak, że rozlużniamy się i wiele zespołów dogania nas mimo naszej przewagi, a czasami nawet wygrywa. 

Śmiało można stwierdzić, że w czwartym secie prowadził pan drużynę do zwycięstwa dzięki zagrywce.

– W czwartym secie przysłowiowo siadła zagrywka. Jednak najważniejsza piłka w meczu miała miejsce w tie-breaku.Tam również udało się zapunktować serwisem. (zawodnik w elemencie zagrywki zdobył siedem punktów – przyp. red.).

Zajmujecie aktualnie piątą pozycję. Jak pan wspomniał za tydzień drużynę z Zawiercia czeka mecz z ZAKSĄ, ale także 9 lutego spotkacie się z sąsiadem tabeli – Resovią Rzeszów, który może zaważyć o układzie tabeli. Jak się zapatrujecie na tak trudne potyczki?

– Na ten moment mamy dwa dni odpoczynku. Wracamy do treningów w poniedziałek i będziemy mieli całotygodniowy cykl przygotowań, a więc będzie czas na odpoczynek i rehabilitację, ponieważ mamy w zespole mikro urazy. Mam nadzieję, że uda się wyeliminować błędy, które pojawiały się podczas trzech ostatnich spotkań.

Z kim chcielibyście się zmierzyć w fazie play-off?

– Na ten moment nie patrzę jeszcze tak daleko. Tabela dopiero teraz się wyrównuje, a czekają nas starcia z górnymi zespołami, także będą to ciężkie mecze. 

źródło: inf. własna

nadesłał: Robert Sarna

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSONDAŻ. KO może liczyć na 30 mandatów mniej niż w 2019 roku
Następny artykułSobota z Defence24.pl: Wywiad z szefem MON; Wywiad z byłym szefem MON