Do ataku na studenta, Jakuba Florkiewicza, doszło pod koniec sierpnia w autobusie linii 908N. Sosnowiczanin zareagował, kiedy usłyszał, jak agresywny mężczyzna wyzywa od “pedałów” innego pasażera. Agresor wyżył się na Jakubie. Kilka razy uderzył go w głowę, aż chłopak stracił przytomność. Kierowca autobusu nie zareagował, Jakub sam zgłosił sprawę na policję. Policjanci opublikowali portret pamięciowy mężczyzny, który go pobił. Ostatecznie sprawca pobicia sam zgłosił się na komisariat.
Dwóch mężczyzn skazanych w sprawie pobicia
Sprawcy pobicia, którym jest 27-letni mieszkaniec Sosnowca, postawiono zarzut uszkodzenia ciała. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, mężczyzna nie ma stałej pracy, a w autobusie towarzyszył mu jego kolega, który miał nagrywać całe zdarzenie i dopingować agresora. On też został skazany.
Sąd Rejonowy w Sosnowcu wydał już wyrok w tej sprawie. Napastnik został skazany na 1,5 roku ograniczenia wolności, 40 godzin prac społecznych oraz musi zapłacić 5 tys. zł nawiązki na rzecz pobitego Jakuba. Mężczyzna, który nagrywał zdarzenie, dostał sześć miesięcy ograniczenia wolności i musi wykonać prace społeczne w wymiarze 40 godzin miesięcznie.
To nie był lekki uszczerbek na zdrowiu
Jakub odwołał się od wyroku, choć jest zadowolony, że sprawcę spotkały jakiekolwiek konsekwencje. – Nie zgadzam się jednak, że doznałem lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Wręcz przeciwnie, zostałem dotkliwie pobity. Lekarz wystawił mi L4 na więcej niż siedem dni, oko długo nie chciało się zagoić. Nie mogłem wrócić do pracy, nie zarabiałem, a dla studenta praca dorywcza przed powrotem na uczelnię jest bardzo ważna. Dlatego odwołałem się od wyroku sądu – mówi Jakub.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS