Gośćmi Piotra Witwickiego w programie “Śniadanie w Polsat News byli: poseł Artur Soboń (PiS), posłanka Izabela Leszczyna (KO), poseł Krzysztof Gawkowski (Lewica) poseł Dariusz Klimczak (PSL), poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja) oraz rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
“Absurdalna sytuacja w wykonaniu polskiej klasy politycznej”
Politycy rozmawiali o czwartkowej uchwale, w której Sejm wezwał władze Rosji do zaprzestania represji wobec Aleksieja Nawalnego i jego współpracowników oraz niezwłocznego uwolnienia zatrzymanych. Za uchwałą głosowało tylko dwóch posłów Konfederacji: Artur Dziambor i Jakub Kulesza.
– Nie poparliśmy uchwały wychwalającej Nawalnego, natomiast zaproponowaliśmy swoje brzmienie uchwały, która była bardziej umiarkowana w słowach, natomiast wzywała do wyjaśnienia próby zabójstwa Nawalnego i wzywała do przestrzegania prawa, także międzynarodowego przez Rosję. Jest pewna subtelna granica między wychwalaniem polityków z innych państw, z którymi mamy napięte relacje, a ujmowaniem się w przypadku prześladowania kogoś – powiedział poseł Krzysztof Bosak.
Jak dodał, pierwszy tekst uchwały był kuriozalny. – To wyglądało, jakby polski Sejm solidarnie miał wyrażać zachwyt nad politykiem, który przypomnę – popierał aneksję Krymu, popiera Nord Stream 2. Zupełnie absurdalna sytuacja w wykonaniu polskiej klasy politycznej, która uwielbia fascynować się każdym, kto jest z zagranicy, tylko nie z Polski – dodał.
– To jest uchwała, która solidaryzuje się z opozycją demokratyczną w Rosji, która solidaryzuje się z tym, kto jest faktycznym liderem tej opozycji, a dzisiaj tym liderem jest Nawalny – powiedział Artur Soboń (PiS).
Z kolei Krzysztof Gawłowski stwierdził, że “kiedy jesteśmy w polityce zagranicznej różni, wtedy często ta polityka nie ma sensu”. – Więc budowanie takiej odpowiedzialności za wspólne stanowisko polskiego parlamentu, polskiej klasy rządzącej i pokazywanie, że jesteśmy solidarni z tym, co się dzieje po stronie opozycyjnej w Rosji jest dobrym elementem budowania i spójności polityki zagranicznej, ale także walką o polską rację stanu. Powrót Nawalnego do Rosji jest jak granat zapalający wrzucony w środowisko polityczne Władimira Putina, Moskwa i Rosja zapłonęły po powrocie Nawalnego i widać to, że ta walka o demokrację, próba obnażenia tego, że władza Putina jest niedemokratyczna narasta. To przecież nie dzieje się tu i teraz, to dzieje się od lat. I Polska, patrząc na to, że bliskie sąsiedztwo Rosji, wpływy, które Władimir Putin przez lata próbował rozbudowywać i odbudowywać m.in. przez aneksję Krymu czy wojnę, która miała miejsce w Donbasie pokazywały, że nie ma żadnych gwarancji dla bezpieczeństwa, jeżeli tej gwarancji nie będzie sama Rosja dawała. Taką gwarancją jest demokratyczny rząd w Rosji i my powinniśmy o tym mówić głośno i wyraźnie, dlatego dziwię się stanowisku Konfederacji – dodał.
Poseł Dariusz Klimczak ocenił, że uchwała była gestem “dużej wagi”. – Inaczej nie mogliśmy się zachować – mówił. – Jeżeli ktoś zwraca uwagę na szczegóły, to myślę, że chce odwrócić uwagę od tak naprawdę swoich dziwnych zachowań politycznych – dodał.
“Średnio mądre, średnio inteligentne, a na pewno niepotrzebne”
– W kontekście tego, co się dzieje w Rosji, w Polsce musimy powiedzieć przede wszystkim to, że Rosja i Białoruś to są przykłady tego, jak trudno odsunąć od władzy dyktatorów. Wtedy, gdy informacja zastępowana jest propagandą, a wymiar sprawiedliwości aparatem represji. I to powinna być przestroga dla Polski – powiedziała Izabela Leszczyna (PO). Oceniła, że za rządów PO-PSL Polska “stymulowała politykę wschodnią Unii Europejskiej”. – Dzisiaj ta pseudo dyplomacja pisowska zabrała nam ten instrument – dodała. – Oczekuję reakcji rządu i premiera Morawieckiego na to, co działo się wczoraj w Rosji – powiedziała.
– Bardzo mocno zawiodłem się tym, co pani poseł powiedziała – mówił rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. – Jeżeli ktoś próbuje porównywać w jakikolwiek sposób sytuację w Polsce do sytuacji na Białorusi czy Rosji, to te słowa są po prostu średnio mądre, średnio inteligentne, a na pewno są niepotrzebne – dodał.
– Nacisk, ale taki rzeczywiście mocny nacisk na władze rosyjskie, przede wszystkim nacisk ekonomiczny, może doprowadzić do pewnego rodzaju przełomu w Rosji. Jeżeli tego nacisku ekonomicznego nie będzie, to tego przełomu nie będzie. I to przede wszystkim jest apel do naszych zachodnich sąsiadów – dodał rzecznik prezydenta.
Do wypowiedzi poprzedników odniósł się na koniec Krzysztof Bosak. – Konfederacja różni się od reszty sił politycznych w kwestii celów polskiej polityki. To znaczy, my nie uważamy, że rolą polskich polityków jest wspierać rewolucję i przewroty w innych państwach. Ani nie uważaliśmy tak w kwestii Białorusi, ani Ukrainy, ani nie uważamy w sprawie Rosji – mówił.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
pgo/ Polsat News
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS