Nie widziałem wszystkich odcinków serialu o Agnieszce Osieckiej z powodu domówek, jakie mi się wieczorami zdarzają.
Z całą pewnością zaległości odrobię, ponieważ piosenki Agnieszki w Kabarecie pod Egidą śpiewaliśmy od pierwszego programu i zawsze były ważne, znaczące dla publiczności. „Sztuczny miód” z muz. Krzysztofa Paszka w wykonaniu Barbary Krafftówny…
Erzac, cholera nie życie, miał być raj, miał być cud i ćwiartka na popicie
— śpiewała alabastrowym głosem piegowata Basia, a ludziom ciarki chodziły po plecach, jakby wielki chór w katedrze ujawnił prawdę naszego sztucznego losu.
Szczególnie ważny dla Agnieszki był wiersz:
Wypiszmy się, chłopcy, z tych pokoleń. Może się jeszcze uciec da… W sercu nosimy raport tajny, na grzbiecie niegustowny łach. Coraz mniej jest tej ferajny, co nie wiedziała, co to strach……
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Sieć Przyjaciół to jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika Sieci, magazynu wSieci Historii oraz wszystkich artykułów
w portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS