Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Warszawy? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
Wyroki wydawane na niszczycieli zabytków to w Polsce wciąż rzadkość. Postępowania są zazwyczaj umarzane, ponieważ sprawcom udaje się przekonać sądy, że stan techniczny budynku stwarzał zagrożenie dla życia i zdrowia osób. Tak skończyła się m.in. sprawa wyburzenia bez jakichkolwiek zgód, a dokładniej – rozjechania koparką, wiekowego domu mieszkalnego pracowników elektrowni na Powiślu przy ul. Zajęczej 4 w Warszawie. Teraz było inaczej. Wyrok skazujący zapadł w Sądzie Rejonowym w Ostrowi Mazowieckiej. Informację o tym podał urząd Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Samowolna rozbiórka
Czytamy w niej: „Budynek wraz z otoczeniem został wpisany do rejestru zabytków decyzją Jakuba Lewickiego, Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, w 2017 roku. W swej formie prezentował stosowany w okresie międzywojennym styl narodowy wykorzystywany w budynkach użyteczności publicznej. Był materialnym świadectwem historii Broku. Na początku listopada 2017 roku budynek uległ częściowemu zniszczeniu podczas pożaru. Podczas prowadzonych prac zabezpieczających, nakazanych przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, właściciel podjął samowolną decyzję o całkowitej rozbiórce budynku. W wyniku postępowania przed Sądem Rejonowym w Ostrowi Mazowieckiej, właściciel zabytku został skazany na: karę jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na trzy lata, grzywnę 200 stawek po 100 zł oraz 100 000 zł nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków”.
Budynek szkoły w Broku wpisany został do rejestru zabytków z uwagi na zachowane wartości historyczne, naukowe i artystyczne. Powstał w latach 1922–27 na potrzeby szkoły powszechnej i taką funkcję pełnił do końca lat 90. XX wieku, kiedy to wyłączono go z użytkowania. Projektant budynku, którego nazwiska nie ustalono, nawiązał do wczesnobarokowej architektury rezydencjonalnej w Polsce, pozbawionej bogatej dekoracji, wzbogacony jedynie masywnymi narożnymi boniami, oraz głównym wejściem umieszczonym we wnęce przypominającej otwór bramny. Podobne formy stosowano w gmachach szkolnych powstałych w tej stylistyce w dwudziestoleciu międzywojennym. Najwybitniejszym przykładem tej architektury jest gmach Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Batorego w Warszawie, powstałe w latach 1922–24 według projektu Tadeusza Tołwińskiego.
Zagrożenie karą – nawet pół miliona
Kary za niszczenie zabytkowych obiektów przewidziane są w Ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. W jej artykule 107d czytamy: „Kto bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków podejmuje działania [prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane przy zabytku wpisanym do rejestru] podlega karze pieniężnej w wysokości od 500 do 500 000 zł”. Kolejną sankcję wprowadza artykuł 108.: „Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu”.
W ostatnich latach najszerzej opisywaną sprawą zakończoną wyrokiem skazującym za zniszczenie zabytku był proces właściciela byłej zajezdni tramwajowej w Łodzi przy ul. Dąbrowskiego. W 2012 r. wydał polecenie rozbiórki tego obiektu, wybudowanego w okresie międzywojennym. Sąd Rejonowy w Łodzi w 2015 r. skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz niezbyt dotkliwą karę finansową: 5 tys. zł grzywny i 20 tys. zł na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
Wyrok Sądu Rejonowego w Ostrowi Mazowieckiej nie jest prawomocny. Właściciel zburzonej szkoły może się od niego odwołać.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS