Na ostatniej sesji rady miasta Torunia prezydent Michał Zaleski zaprezentował statystyki zgonów zarejestrowanych w USC w ostatnich trzech latach. W 2018 r. zmarło 2478 torunian, rok później 2564, a w 2020 r. już 2796 mieszkańców.
Jeśli porównamy zgony z grudnia 2019 i 2020 r., to przyrost wynosi aż 91 proc. – zmarło odpowiednio 183 i 349 torunian.
Zaleski pokazał radnym wykres z danymi USC. Widać na nim gwałtowny wzrost zgonów w Toruniu w ostatnich miesiącach minionego roku: w listopadzie umarło 307 mieszkańców, a w grudniu 349.
Zgony w Toruniu UMT
– Patrząc na sumaryczne informacje dla tych trzech lat 2018–2020, to te różnice nie są zbyt mocno widoczne – skomentował prezydent Zaleski. – Ale kiedy spojrzymy na ostatnie miesiące ubiegłego roku [pomarańczowy słupek na wykresie – red.], to zobaczymy, jak istotnie na liczbę zgonów w danym miesiącu wpływa COVID-19. W listopadzie i grudniu były to aż 142 zgony. To już widać wyraźnie, że w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku miała miejsce fala zgonów – i to jest najtragiczniejszy skutek epidemii w naszym mieście.
„Okazy zdrowia” też umierają
Zaleski nawiązał do obecnego lockdownu: – Warto o tym pamiętać wtedy, gdy mówimy sobie: „A właściwie zakażeń jest mniej, teraz karnawał, może warto byłoby poluzować kontakty?”. Może wtedy warto spojrzeć na taki wykres i pomyśleć: „A może jeszcze wstrzymajmy się, poczekajmy trochę, nie dajmy szansy wirusowi, żeby dotarł do tych najsłabszych”. A ci najsłabsi zdrowotnie nie tylko są w wieku podeszłym, to są często osoby z chorobami współistniejącymi, w różnym wieku. Często to osoby, o których chciałoby się powiedzieć: okazy zdrowia. A COVID niestety doprowadził ich do zgonu.
Na koniec prezydent zaapelował: – Bądźmy ostrożni, pamiętajmy o tym, że tylko my możemy stworzyć barierę przed tym, by kolejne dane dotyczące zgonów w Toruniu nie były tak bardzo pesymistyczne jak w ostatnich trzech miesiącach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS