W nocy z piątku na sobotę, po godzinie 23, doszło do eksplozji gazu w Czarnej Białostockiej. Pożar był na tyle duży, że widać go było z kilku kilometrów. Na miejsce przyjechało 10 zastępów strażackich oraz policja.
Pożar wybuchł w budynku, przy ulicy Sosnowej
Znajdowały się w nim m.in. butle z gazem i kanistry.
Dyżurny PSP w Białymstoku dostał informacje o pożarze o 23.32. Z relacji zgłaszających wynikało, że najpierw w budynku doszło do wybuchów, a później pojawił się ogień. Na miejsce ściągnięto dziesięć zastępów straży pożarnej – z Białegostoku i powiatu białostockiego.
W budynku według informacji straży było 117 butli z gazem, dziesięć kanistrów z ropą i jedna butla z tlenem.
Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Akcja trwała do godziny 5.44 w sobotę.
Okoliczności zdarzenia ustalają policja
Na miejscu byli reporterzy Podlaskie24.pl
Jeden ze świadków zdarzenia poinformował nas, że budynek należał do przedsiębiorcy.
“Kolega miał firmę, za której pośrednictwem rozprowadzał gaz i zaopatrywał mieszkańców” – twierdzi mężczyzna.
Jak mówią świadkowie zdarzenia, butle te nie były prawdopodobnie odpowiednio zabezpieczone, a ich wybuch miał być przyczyną pożaru. Jak informuje świadek zdarzenia, w jednym z domów w okolicy wybuchu, miała przebywać starsza kobieta. Gdy mężczyzna, który się nią opiekuje, dostrzegł, że jej dom zajął się płomieniami. Natychmiastowo zareagował, bezpiecznie wyprowadzając kobietę z palącego się budynku. W ewakuację kobiety włączyli się również sąsiedzi.
“W jednym z palących się domów była kobieta. Człowiek, który się nią opiekował był niedaleko, a gdy zorientował się, że kobieta jest w palącym się budynku, pobiegł do niego i uratował starszą kobietę. Wyciągnął ją w ostatniej chwili, bo dom był już mocno zadymiony. Położył ją na wózek, a po chwili przybiegli sąsiedzi, którzy pomogli mu ewakuować babcie” – mówi świadek zdarzenia.
Według oficjalnych informacji służb zespół ratownictwa medycznego udzielił pomocy starszej kobiecie, która mieszka nieopodal budynku i źle się poczuła.
Inny ze świadków informuje, że wybuchy były tak silne, że budynki trzęsły się w posadach, a szyby leciały z okien.
„To było jak wojna, jak na Ukrainie” – dodaje świadek.
Ludzie w sąsiedztwie byli wybuchami przerażeni. Na początku panował chaos, nikt nie wiedział, jakie dokładnie budynki płonęły, co mogło spłonąć i czy były ofiary śmiertelne.
Mężczyzna komentuje także, że takie składy butli gazowych, nie powinny być w okolicy miejsc zamieszkanych przez ludzi. Zaznacza, że miejscem na składowanie takich surowców jest odludzie, a nie miejsce w okolicy gospodarstw domowych. Informuje też, że butli mogło być w okolicach stu – jednak jest to jedynie domysł mieszkańca.
Te informacje potwierdziły się.
Wybuch dotknął też pobliskie domy
„Straty są spore, moja znajoma z ulicy Jastrzębiej (ulica równoległa do Sosnowej, na której był pożar) ma uszkodzona elewacje i szyby w oknach, a jej sąsiad walczy z pożarem pomieszczenia gospodarczego. Strażak obecny na akcji poinformował rodzinę ze butle gazowe latały jak pociski. Wybuch był widoczny w całym mieście, nawet nad zalewem znajdującym się kilka kilometrów od miejsca zdarzenia” – twierdzi Michał Gościło, mieszkaniec Czarnej Białostockiej.
Ludzie byli świadkami, jak ich dobytek płonie, słyszeli eksplozję, która – według relacji – spowodowała efekt podobny do trzęsienia ziemi.
Artykuł Potężny wybuch gazu w Czarnej Białostockiej. W nocy gasiło go 10 zastępów Straży Pożarnej pochodzi z serwisu Podlaskie24.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS