- Już wcześniej Macron nazwał węgierskiego premiera “inspirującym”. Viktor Orbán odwdzięczał mu się podobnymi określeniami
- Macron i Orbán wyrośli na dwóch głównych polityków napędzających debatę o przyszłości Europy
- Kiedy w Niemczech zadaje się ogólne pytanie, czy jest się za czy przeciw UE i NATO, przywódcy Węgier i Francji uparcie zadają szczegółowe pytania
- Macron i Orbán robią to, co w Niemczech budzi wstręt. Lansują nowe, niszczycielskie pomysły, w świecie, który wydaje się tak dobrze i wygodnie funkcjonować
- W oczach Francuzów i Europy Środkowowschodniej Niemcy są zakochane w status quo, którego jednak nie da się uratować. Zmusza to do myślenia, a to może wywoływać ból głowy
Honorowy przewodniczący bawarskiej partii CSU, Edmund Stoiber, odebrał na początku listopada wysokie odznaczenie państwowe z rąk prezydenta Węgier Jánosa Ádera. Po uroczystości spotkał się jeszcze z premierem Viktorem Orbánen. Rozmowa, na którą przewidziano godzinę, trwała ponad trzy. O czym rozmawiali?
Przede wszystkim o polityce europejskiej i prezydencie Francji Emmanuelu Macronie – mówił Stoiber. Bawarski polityk przyznał, że zgadza się z drastyczną diagnozą francuskiego prezydenta, który twierdzi, że jeśli Europa nie będzie miała ambicji do bycia światową potęgą, to zniknie.
Z relacji Stoibera wynika, że podobnie myśli Orbán, który powątpiewa także w NATO. A konkretnie w to, że Sojusz przyszedłby z pomocą na przykład zaatakowanej przez Rosję Estonii. Reasumując, Europa musi zwierać szyki w kwestiach bezpieczeństwa i stworzyć własną, silną armię. Węgry, w miarę swoich możliwości, chętnie wezmą w tym udział – miał stwierdzić węgierski premier.
Viktor Orbán i Emmanuel Macron rozmawiali już o tym szerzej podczas wizyty Węgra w Paryżu 11 października. Francuski prezydent relacjonował po spotkaniu, że dyskutował z węgierskim premierem o przyszłości NATO i Unii Europejskiej, i że podczas rozmó … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS