W 2021 roku spółki z dużym udziałem eksportu powinny poprawiać wyniki po trudniejszym, z powodu pandemii, 2020 roku – oceniają analitycy. Wsparciem dla eksporterów powinien być relatywnie słaby kurs złotego wobec euro. Mimo, że w związku z brexitem nie wprowadzono ceł, to administracyjne zakłócenia i zmiany w łańcuchach dostaw związane z opuszczeniem UE przez Wielką Brytanię, mogą utrudnić sprzedaż na brytyjskim rynku.
“Rok 2021 pozwala optymistycznie spojrzeć na perspektywy spółek z dużym udziałem eksportu. Gdy pod koniec 2019 roku patrzyliśmy na 2020 rok, to mieliśmy obraz słabych odczytów PMI na głównych rynkach eksportowych m.in. w Niemczech, gdzie trafia niemal 30 proc. naszego eksportu. Było widmo kilkunastoprocentowego wzrostu cen prądu oraz ponad 5 proc. zwyżki kosztów pracy firm w Polsce” – ocenił analityk DM mBanku Jakub Szkopek.
“Bieżący rok zapowiada się dużo bardziej optymistycznie. Wskaźnik PMI dla przemysłu w zakresie nowych zamówień przekroczył w grudniu 60 pkt. To pozytywnie rokuje dla naszych spółek, bo jesteśmy poddostawcą dla rynku niemieckiego. W spółkach nie ma dużych oczekiwań płacowych, inflacja płac wyniesie maksymalnie 3 proc. Tego rzędu spodziewamy się wzrostu cen prądu w taryfie B. Eksporterzy zdecydowanie skorzystają ze słabego kursu złotego, który w mojej ocenie może utrzymywać się przez cały bieżący rok. Generalnie spodziewam się, że zdecydowana większość giełdowych spółek z dużym udziałem eksportu poprawi wyniki, wyjątkiem może być Amica, która +skorzystała+ na pandemii w 2020 roku” – dodał.
Rok 2020 zakończył się optymistycznymi odczytami PMI dla przemysłu w Europie. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym strefy euro, przygotowywany przez Markit Economics, wzrósł w grudniu do 55,2 pkt. z 53,8 pkt. w listopadzie. W Niemczech wskaźnik ten zwiększył się do 58,3 pkt. z 57,8 pkt. Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze.
Także Michał Sztabler, analityk Noble Securities oczekuje, że słaby złoty będzie wspierał w 2021 roku polskich eksporterów.
“Ostatnie ruchy NBP na rynku, czyli interwencje na rynku walutowym w celu osłabienia złotego i te werbalne, czyli wspominanie o ujemnych stopach procentowych, to są działania, które są korzystne dla eksporterów.” – powiedział.
NBP interweniował na rynku w celu osłabienia złotego w drugiej połowie grudnia, kiedy notowania euro znajdowały się poniżej poziomu 4,45 zł. Na koniec roku euro kosztowało 4,55 zł i w porównaniu do ostatniej sesji 2019 roku notowania wspólnej waluty poszły w górę 7 proc.
Według danych GUS największym rynkiem zagranicznych dla krajowych produktów są Niemcy z 28,8-proc. udziałem w eksporcie w okresie styczeń-listopad 2020 roku. Na drugim miejscu znajdowały się Czechy (5,8-proc. udział w eksporcie), a na trzecim Wielka Brytania (5,7 proc.)
AUTOMOTIVE I HUTNICTWO POPRAWIĄ WYNIKI W ’21
Zdaniem analityków poprawy wyników w bieżącym roku można spodziewać się wśród polskich firm związanych z branżą motoryzacyjną, która mocno ucierpiała z powodu pandemii. Zyska również hutnictwo.
“Eksporterzy z branży motoryzacyjnej, tacy jak Boryszew, Mangata, Alumetal bardzo mocno odczuli spadek rynku z powodu Covid-19. Rejestracja nowych aut w Europie obniżyła się w 2020 roku o 24 proc. Jeśli tylko duża część Europejczyków zostanie zaszczepiona, przełoży się to na wzrost mobilności społeczeństwa. W związku z tym oczekujemy powrotu popytu na samochody osobowe w Europie i wzrost ich rejestracji w 2021 roku o kilkanaście proc., na czym skorzystają polscy poddostawcy” – zauważa Jakub Szkopek.
Eksport stanowi ok. 65 proc. przychodów grupy Boryszew, oraz ok. 70 proc. sprzedaży Mangaty i Alumetalu.
“Wyższa oczekiwana sprzedaż w branży automotive oraz oczekiwane ożywienie w ramach programów infrastrukturalnych, dobrze wróżą koniunkturze w przemyśle hutniczym na 2021 rok. W Chinach po opanowaniu pandemii COVID-19 wyraźnie spadają zapasy stali na lokalnym rynku, a ceny produktów nieustannie rosną. Naszym zdaniem podobny scenariusz może mieć miejsce w 2021 roku w Europie, na czym korzystać będą producenci stali, nasze top picki z branży to Cognor (firmie sprzyjać będzie wzrost spreadów na produktach, wzrost popytu) i Stalprodukt (wzrost popytu na blachy transformatorowe w związku z inwestycjami w OZE i stacje ładowania samochodów). Szansą dla sektora w Europie są prace nad tak zwanym +carbon tax+ na produkty importowane spoza Unii Europejskiej. Wprowadzenie opłaty związanej ze śladem węglowym na produkty pochodzące z importu mogłoby zmienić reguły gry dla europejskich producentów stali. Już dziś warto zauważyć, że Stalprodukt, obok ThyssenKrupp, pozostał jedynym producentem blach transformatorowych w Europie” – dodał analityk DM mBanku.
Eksport stanowi 55 proc. przychodów Stalproduktu oraz 20 proc. Cognora. Szanse stojące przed obydwoma spółkami znajdują odbicie w notowaniach – kurs akcji Stalproduktu znalazł się w styczniu na najwyższym poziomie od maja 2019 roku, a Cognor notowany jest najwyżej od ponad roku.
KOSZTY TRANSPORTU WZROSNĄ
W ocenie analityków ceny transportu po pandemii wzrosną, co będzie generalnie niekorzystne dla polskich eksporterów, ale pozytywnie przełoży się na wyniki Wieltonu.
“Spółki wskazują, że pokłosiem pandemii jest wzrost cen transportu, co powinno mieć wpływ na marżę brutto w 2021 roku” – ocenił Sztabler.
“Wśród spółek ze sporym udziałem eksportu jest m.in. Wielton. W 2020 roku z powodu pandemii przyhamował handel międzynarodowy, powodując zmniejszenie popytu na ciężarówki i naczepy, co znacznie odbiło się na wynikach polskiego producenta naczep i przyczep. Spodziewam się odbudowy transportu i poprawy wyników Wieltonu w stosunku do 2020 roku, zgodnie z zapowiedziami zarządu dzięki sprzedaży eksportowej” – dodał.
Eksport stanowi 20 proc. przychodów grupy Wielton.
PRZEMYSŁ GÓRNICZY TAKŻE POWINIEN ZYSKAĆ
“Także dla JSW, który eksportuje istotną część węgla koksującego, 2021 może być korzystny. Po pierwsze spółka może skorzystać ze wzrostu cen stali, rosną też ceny węgla. Eksporterem, który mocno ucierpiał w 2020 roku jest Famur. Spadek popytu na prąd w wyniku pandemii uderzył w górnictwo, do którego spółka dostarcza maszyny i urządzenia. W bieżącym roku spodziewam się odmrożenia inwestycji w polskim górnictwie. W dłuższym terminie sektor górnictwa energetycznego będzie zamykany, krótkoterminowo część inwestycji odłożonych w 2020 roku powinna się pojawić w tym roku. Spodziewam się również dużego ożywienia inwestycyjnego zza wschodniej granicy (Rosja, Mongolia, Indonezja), co będzie wynikiem poszukiwania przez Chiny nowych dostaw węgla, po wstrzymaniu zakupów tego surowca w Australii” – zauważa Szkopek.
Około 57 proc. przychodów JSW stanowi eksport, w przypadku Famuru jest to 35 proc. Korzystny dla JSW scenariusz inwestorzy już zaczynają uwzględniać w wycenie spółki – od początku roku notowania wzrosły o 35 proc. i znajdują się na najwyższym poziomie od ponad roku. Także notowania Famuru idą w górę w ostatnich tygodniach. Odkąd na początku października na GPW trend zmienił się na wzrostowy, akcje podrożały ponad 90 proc., zaczynając zwyżkę z najniższego poziomu od ponad dekady.
DALSZA POPRAWA WYNIKÓW AMIKI WĄTPLIWA
Do nielicznych beneficjentów pandemii można zaliczyć producentów wyposażenia mieszkań – działającą w branży AGD Amikę i produkujące meble Forte. Według analityków dalsza poprawa ich wyników w 2021 roku może stanowić wyzwanie.
“Zwiększenie mobilności ludności po dystrybucji skutecznej szczepionki na COVID-19 naszym zdaniem może w 2021 roku wpłynąć na odwrócenie korzystnych trendów związanych z modernizacją powierzchni mieszkalnych oraz kupowaniem mebli, AGD i RTV. O ile w 2020 roku producenci mebli, tacy jak Forte i AGD, czyli np. Amica, korzystali na ograniczeniu wydatków na rozrywkę i wyjazdy, to w 2021 roku taki efekt może nie mieć już miejsca. Pierwsza połowa roku może być dla nich jeszcze dobra, ale w kolejnych miesiącach 2021 roku oczekujemy powolnego wygasania korzystnych dla meblarstwa oraz producentów AGD efektów. Amica będzie się musiała dodatkowo zmierzyć z rosnącymi cenami stali. Spółka będzie musiała zwiększyć ceny produktów i towarów” – przewiduje Szkopek.
Eksport stanowi 75 proc. sprzedaży grupy Amica i 85 proc. Forte. Notowania Amiki relatywnie szybko odrobiły gwałtowne straty po załamaniu notowań w lutym i marcu zeszłego roku pod wpływem obaw o konsekwencje rozwijającej się pandemii koronawirusa, ale od sierpnia kurs akcji znajduje się w trendzie bocznym. Kurs Forte rósł wolniej, ale utrzymuje się do dziś w trendzie wzrostowym.
ZAMIESZANIE ZWIĄZANE Z BREXITEM
Od 1 stycznia 2021 roku Wielka Brytania opuściła jednolity rynek UE i unię celną, ale wynegocjowana umowa o handlu i współpracy zakłada, że w obrocie gospodarczym nie będą obowiązywały cła i ograniczenia ilościowe.
Pomimo braku ceł Euler Hermes szacuje, że polscy eksporterzy tylko w drugim półroczu 2021 roku, po obecnym okresie przejściowym i wprowadzeniu kontroli granicznych, stracą w związku z brexitem przychody o wartości 1,6 mld zł.
“Skutki brexitu w obecnej postaci – tak jak go odbieramy to przede wszystkim widok zatorów, tirów stojących w korkach na granicach i wymęczonych tym wszystkim kierowców, czyli straty przewoźników. Także straty dostawców produktów spożywczych, część których źle znosi przedłużający się transport. To pierwsze skutki, które z czasem może nie znikną całkowicie, ale będą łagodniejsze” – ocenia Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka.
“Inne straty będą miały bardziej trwały charakter. W Euler Hermes szacujemy, że administracyjne utrudnienia i zakłócenia w łańcuchach dostaw (w tym zmiana dostawców) w największym stopniu dotkną: przemysł maszynowy i elektryczny (w tym m.in. producentów części samochodowych), następnie wytwórców środków transportu i części do nich (m.in. naczep i części do nich, opon etc.), producentów różnych dóbr konsumpcyjnych (wyposażenie mieszkań, meble etc.). Zaraz za nimi, bo ze skalą strat szacowanych tylko w drugim półroczu 2021 r. na 125 mln złotych jest sektor spożywczy (w tym alkohole) oraz podobnie – sektor chemiczny” – dodał.
Ekonomiści Euler Hermes spodziewają się, że pandemia i okres przejściowy brexitu ograniczą wzrost PKB do + 2,5 proc. w 2021 r. (w I kw. 2021 roku prognozują spadek PKB kdk o 5,5 proc.). Wprawdzie w 2020 roku tempo wzrostu PKB wzrośnie do 7 proc., ale dopiero w 2023 roku PKB Wielkiej Brytanii będzie miał szansę wrócić do poziomów sprzed kryzysu.
Ewa Pogodzińska (PAP Biznes)
epo/ gor/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS