A A+ A++

Pies spędzał zimę na wilgotnych szmatach. Nie udało się go uratować

Od kilku dni w niemal całej Polsce utrzymują się siarczyste mrozy. Ujemne temperatury są groźne nie tylko dla ludzi, ale również dla zwierząt. Dobitnie pokazuje to przypadek z Dolnego Śląska, gdzie znaleziono zamarzniętego na śmierć psa. Jego właściciel nie przejął się jednak zbytnio stratą czworonoga.

Do zdarzenia doszło w Jugowej (pow. świdnicki). Jeden z mieszkańców wsi, mimo arktycznych mrozów, trzymał zwierzęta w nieodpowiednich warunkach. Jeden z psów zamarzł na śmierć.

ZOBACZ: Trzyma w domu ok. 40 kotów. Sąsiedzi zbudowali zasieki

O zdarzeniu poinformował w mediach społecznościowych Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Jak przekazali aktywiści “psiak spędzał zimę na wilgotnych szmatach”. Właściciele “nie byli w stanie zabezpieczyć niewielkiego kundelka chociażby w słomę” – dodano.

“Skonał w męczarniach”

“Niestety to była dla niego ostatnia zima – skonał w męczarniach… Pomimo podjęcia interwencji tego samego dnia, w którym wpłynęło zgłoszenie, niestety nie zdążyliśmy” – wyjaśnili. 

“To co robią w Polsce sadyści nie mieści się w głowie” – stwierdzili.

Interwencja nie poszła jednak na marne. Aktywistom udało się uratować inne zwierzęta. 

ZOBACZ: Z premedytacją przejechał psa. Spędzi w więzieniu ponad 4 lata

“W ostatnim momencie udało nam się jednak uratować trzy szczeniaczki i ich mamusię oraz kociaka, które w te mrozy trzymane były w nieocieplanej, rozpadającej się szopie. Te zwierzęta dzieliły godziny od zamarznięcia. Wczoraj w tym miejscu temperatura wynosiła – 20° – również to nie skłoniło oprawców do zabrania maluteńkich dzieci do domu. Jak można nazwać takie zachowanie? To jest przecież sadyzm w czystej postaci” – stwierdził Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt.

“Na ch** drążyć temat”

Według nich odebrane zwierzęta już na pierwszy rzut oka są chore. “Szczeniakom cieknie z nosów, są niewyobrażalnie wzdęte, a do tego krwawa biegunka. U kociaka świerzb niemalże wychodzi z uszu. Do tego męczy go koci katar” – poinformowano. 

ZOBACZ: Pies zrzucony z wiaduktu. “Zgon zwierzęcia nastąpił w wyniku upadku z wysokości”

Właściciel zwierząt niezbyt przejmował się ich stanem. Aktywiści zapytali go, dlaczego zwierzęta nie były nigdy leczone przez weterynarza. – A dasz mi k*** pieniądze na to? – miał odpowiedzieć. Również śmierć psa nie zrobiła wrażenia na pięcioosobowej rodzinie, która się nim “opiekowała”. – Padł to padł, na ch** drążyć temat – stwierdził wnuk właściciela. 

Zwierzęta trafiły do kliniki weterynaryjnej. “Patologii za znęcanie się nad zwierzętami może grozić do pięciu lat pozbawienia wolności” – przekazali aktywiści.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

dk/zdr/ polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTak Lewandowski pobił rekord Bundesligi! Fenomen. Kolejny gol Polaka [WIDEO]
Następny artykułCzęstochowa: Oczyszczacze powietrza dla przedszkoli