Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski nie boi się gróźb Romana Giertycha. Podejrzany o udział w aferze Polnordu mecenas, skierował do sądu prywatny akt oskarżenia, w którym domaga się roku więzienia dla Święczkowskiego i 200 tys. złotych odszkodowania. W oświadczeniu przekazanym przez Prokuraturę Krajową, śledczy odrzucają zarzuty Giertycha i przypominają, że jest on podejrzanym w sprawie.
CZYTAJ TAKŻE:Taktyka na litość? Giertych robi z siebie męczennika i snuje teorię spiskową: „Czeka mnie trudny zabieg na sercu. Zdrowie zabrała mi akcja CBA”
W związku z publikacją portalu „wyborcza.pl” z 19.01.2021 r. i Gazety Wyborczej z 20.01.2021 r. pt. „Giertych ściga Święczkowskiego” Prokuratura Krajowa informuje, że Roman G. ma i nigdy nie utracił statusu podejrzanego w śledztwie dotyczącym przywłaszczenia kilkudziesięciu milionów złotych z deweloperskiej spółki giełdowej Polnord
– czytamy w oświadczeniu Prokuratury Krajowej.
Zgodnie z art. 71 kodeksu postępowania karnego za podejrzanego uważa się osobę, co do której prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów, a takie postanowienie w stosunku do Romana G. Prokuratura Regionalna w Poznaniu wydała 08.10.2020 r. Prokuratura jest przy tym jedynym organem, który decyduje o statusie podejrzanego w śledztwie. Orzekające w tej sprawie na etapie postępowania przygotowawczego sądy były władne podejmować niektóre decyzje – np. o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, jednak wszelkie decyzje co do statusu podejrzanego pozostają poza ich kompetencjami
– informują śledczy.
Prokurator nie pomówił Giertycha
Giertych zarzuca Prokuratorowi Krajowemu, że ten miał go rzekomo pomówić w jednym z wywiadów prasowych i wydać na niego medialny „wyrok”. Śledczy nie zostawiają suchej nitki na tej kuriozalnej tezie.
Prokurator Krajowy w publicznej wypowiedzi na podstawie art. 12 ustawy Prawo o prokuraturze, informował o ustaleniach śledztwa przeciwko Romanowi G., stwierdzając, że zgromadzony przeciwko niemu materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na jego winę. Równocześnie jednak zaznaczył, że ostatecznie rozstrzygnięcie sprawy nastąpi przed niezawisłym sądem. Roman G. zatem stwierdza nieprawdę, przypisując Prokuratorowi Krajowemu, że przesądził o jego winie. Skierowany przez niego prywatny akt oskarżenia jest wyłącznie jego strategią obrony jako podejrzanego o przywłaszczenie środków ze spółki Polnord
– czytamy w komunikacie PK.
Prokuratura będzie w dalszym ciągu gromadziła zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego materiał dowodowy w sprawie przeciwko Romanowi G. i innym osobom. Szereg kroków medialnych i procesowych podjętych przez podejrzanego, którego intencją jest wywołanie szumu medialnego i wywieranie nacisków na prokuraturę, nie będą miały wpływu na działania procesowe prokuratury
– podkreślają śledczy.
WB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS