– Nagła i niespodziewana śmierć lekarzy Michela Tarchy i Karola Richerta to wielka strata dla pogotowia i dla nas wszystkich. W sercach mamy smutek. Odeszli dobrzy, oddani swojej pracy ludzie – mówi Beata Pająk-Michalik, dyrektor Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdyni, w której przez wiele lat pracowali zmarli lekarze.
Zmarli na COVID-19
Doktor Michel Tarcha miał 83 lata, pochodził z Syrii. Przez lata pracował w gdyńskim pogotowiu, potem w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni Redłowie na oddziale chirurgii ogólnej.
– Był człowiekiem niezwykle pracowitym, z dużą empatią, troskliwym wobec pacjentów, koleżeńskim wobec współpracowników i zaangażowanym w życie pogotowia. Swoim pogodnym i życzliwym podejściem do ludzi zaskarbił sobie sympatię wszystkich. Zawsze można było liczyć na jego pomoc. Pomimo dojrzałego wieku nie zrezygnował z pracy z pacjentami – mówi dyrektorka gdyńskiego pogotowia.
Doktor Karol Richert miał 61 lat, pochodził z Kartuz. Jako specjalista chirurg pracował w gdyńskim pogotowiu od 1999 roku – głównie w poradni chirurgicznej na Obłużu przy ul. Białowieskiej 1.
– Był niezwykle cenionym i oddanym lekarzem. Swoją otwartością na potrzeby drugiego człowieka, życzliwością i taktem zaskarbił sobie wielki szacunek i poważanie wśród pacjentów. Cierpliwością i empatią darzył seniorów, którzy są szczególnie poruszeni jego śmiercią – przyznaje Beata Pająk-Michalik.
Dr Karol Richert miał 35-letni staż pracy w służbie zdrowia.
Koronawirus na Pomorzu
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o 468 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem na Pomorzu. Zmarła jedna osoba, która miała choroby współistniejące.
Najwięcej zakażeń odnotowano w Gdańsku (98), powiecie wejherowskim (39) i Gdyni (37).
W całym kraju odnotowano w poniedziałek 3271 zakażeń. Zmarły 52 osoby.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS