– Lepiej późno niż wcale, bo przed nami bardzo ważny rok – mówi o zwolnieniu Jerzego Brzęczka Artur Wichniarek. 17-krotny reprezentant Polski w rozmowie z WP SportoweFakty wskazuje największą porażkę kadencji byłego selekcjonera.
Maciej Kmita 18 Stycznia 2021, 14:05
Choć jeszcze w listopadzie Zbigniew Boniek zapewniał, że Jerzy Brzęczek poprowadzi Polskę na tegorocznych mistrzostwach Europy, w poniedziałek – 144 dni przed inauguracją turnieju – zwolnił selekcjonera.
– Dla wszystkich ta decyzja jest zaskakująca. Jeśli miało do zwolnienia dojść, to spodziewaliśmy się go bardziej w listopadzie, po ostatnim meczu Ligi Narodów. Ale lepiej późno niż wcale – mówi Artur Wichniarek.
– Przed nami bardzo ważny rok z mistrzostwami Europy i eliminacjami do mistrzostw świata. Widocznie prezes Boniek potrzebował nieco więcej czasu na analizę sytuacji i doszedł do wniosku, że jednak trzeba podjąć trudną decyzję i pożegnać się z trenerem Brzęczkiem – dodaje były reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Zagraniczny trener jedyną opcją dla Polski? “W kraju nie mamy nikogo z wielkim autorytetem”
Wichniarek od początku krytycznie oceniał kadencję Brzęczka, ale potrafi docenić wyniki, które kadra osiągnęła pod wodzą byłego już selekcjonera. – Plusem kadencji Jerzego Brzęczka jest awans z pierwszego miejsca do mistrzostw Europy. Tego nikt mu nie zabierze. Utrzymanie w najwyższej lidze Ligi Narodów też jest sukcesem – wskazuje.
By jednak “plus nie przesłoniły nam minusów”, Wichniarek kontruje: – Minusem, który prawdopodobnie zaważył na decyzji prezesa Bońka, jest to, że rozwój tej reprezentacji, budowa tego zespołu, nie przebiegały tak jak powinny z tymi zawodnikami, których mamy w tej generacji. Po ponad dwóch latach nadal nie mogliśmy powiedzieć, jak ta drużyna ma grać. To moim zdaniem największa porażka Brzęczka.
Na razie nie wiadomo, kto zostanie nowym opiekunem Biało-Czerwonych. Według naszych informacji, prezes PZPN kandydata znalazł za granicą. Według Wichniarka, to musi być postać z silną osobowością.
– Trudno wskazać odpowiedniego kandydata. Nie każdy trener klubowy chce być selekcjonerem, bo to zupełnie inna praca – zwraca uwagę nasz rozmówca, dodając: – Trener w klubie wykonuje pracę codzienną, indywidualną. Selekcjoner ma mało czasu na pracę z zawodnikami. Nie ma czasu na eksperymenty. Musi mieć charyzmę, żeby przekonać do siebie szatnię. W drużynach narodowych grają najlepsi z najlepszych, z różnymi charakterami i trzeba umieć tym zarządzać.
Nowego selekcjonera poznamy prawdopodobnie w czwartek. Na ten dzień PZPN zaprosił dziennikarzy na konferencję prasową online.
Czy Zbigniew Boniek podjął dobrą decyzję, rozstając się z Jerzym Brzęczkiem?
zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (5):