Wojewódzka Komenda Straży Pożarnej w Toruniu w marcu 2020 roku zamówiła 20 wozów pożarniczych z drabinami. Oferty w przetargu złożyły dwie zagraniczne firmy – Magirus i Rosenbauer. Wygrała druga, która złożyła tańszą propozycję.
Zamówienie opiewało na 48,6 mln zł za 20 wozów strażackich z drabinami. – Zamawiającym jest kujawsko-pomorski komendant wojewódzki PSP w Toruniu, w imieniu własnym oraz na swoją rzecz, a także w imieniu i na rzecz komendantów wojewódzkich PSP: lubelskiego, małopolskiego, mazowieckiego, świętokrzyskiego, dolnośląskiego, lubuskiego, łódzkiego, opolskiego, podkarpackiego, podlaskiego, śląskiego, warmińsko-mazurskiego i zachodniopomorskiego. Użytkownikami pojazdów będzie 19 komend powiatowych i miejskich PSP z terenu wymienionych województw – mówi mł. bryg. Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy KW PSP w Toruniu.
Wozy gotowe, ale bez certyfikatu
Wozy wykonane przez firmę Rosenbauer już w listopadzie znalazły się na podwarszawskim parkingu, ale dotychczas nie zasiliły wyposażenia 14 miejskich komend, zgodnie z przeznaczeniem. Firma nie jest w stanie dostarczyć sprzętu na czas, ponieważ nie spełnia on norm technicznych wymaganych przez Centrum Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej im. Józefa Tuliszewskiego (CNBOP). – Konsorcjum Rosenbauer może dostosowywać pojazdy wg wskazań CNBOP, aby uzyskać certyfikat – mówi Arkadiusz Piętak.
Firma Rosenbauer w oświadczeniu opublikowanym na facebooku 29 grudnia ub.r. pisze, że “twierdzenie o rzekomej niezgodności przedmiotu umowy z normami technicznymi CNBOP jest nieprawidłowe”, mimo że w piśmie wysłanym 16 listopada z KW PSP w Toruniu do zastępcy Komendanta Głównego PSP czytamy, że “jako przyczynę aktualnego statusu realizacji umowy wykonawca podał niezgodność certyfikowanego przedmiotu umowy z normami technicznymi w CNBOP”.
CNBOP twierdzi, że w związku z tajemnicą przedsiębiorstwa, nie może udzielić nam informacji, dlaczego nie certyfikowano produktu Konsorcjum Rosenbauer i jakich dokładnie norm technicznych wozy nie spełniły. Producent jednak nie ukrywa tych informacji. – CNBOP wykazało odmienną interpretację łącznie trzech punktów technicznych, opisanych w normach PN-EN 1846 oraz PN-EN 14043 – mówi Eliza Misiecka z agencji GENESIS PR, reprezentująca firmę Rosenbauer.
Norma PN-EN 1846-1 klasyfikuje pojazdy pożarnicze z uwagi na kryterium, jakim jest maksymalna masa rzeczywista pojazdu. PN-EN 14043 dotyczy wymagań dotyczących bezpieczeństwa, cech użytkowych oraz metod badań dla drabin obrotowych z ruchami kombinowanymi samochodami pożarniczymi specjalnymi. – Po przeprowadzonym komitecie technicznym CNBOP wykazało zrozumienie naszej argumentacji technicznej w zakresie dwóch punktów – dodaje Misiecka i zaznacza, że odmienną od CNBOP interpretację wymagań normowych prezentowały zarówno niezależne instytuty badawcze (TÜV SÜD oraz DEKRA), jak i producent podwozia firma MAN.
Przedstawicielka firmy Rosenbauer podkreśla też, że pojazdy z taką samą specyfikacją techniczną (identyczny producent i typ podwozia oraz konfiguracja zespołu drabiny) w liczbie kilkudziesięciu sztuk zostały bez problemów wprowadzone do użytkowania oraz służą w strażach pożarnych innych krajów Europy.
Wozy z drabinami znajdują się w Polsce w oczekiwaniu na odbiory techniczno-jakościowe, które rozpoczną się na początku przyszłego tygodnia. Jeden z pojazdów przetransportowano do fabryki, żeby dostosować jeden z parametrów technicznych zgodnie z interpretacją normy PN-EN 1846 wymaganą przez CNBOP.
Magirus: Nie COVID jest powodem spóźnienia
Zakłady produkcyjne obu firm – Magirus i Rosenbauer – znajdują się w Badenii-Wirtembergii w Niemczech. Są od siebie odległe o ok. 160 kilometrów. – W Magirusie przerwa w produkcji z uwagi na COVID trwała tylko tydzień. W tym samym roku mieliśmy zamówienia na cztery drabiny do Polski. Wszystkie dostarczyliśmy przed czasem, razem z obowiązującym certyfikatem CNBOP – podkreśla Piotr Pajor ze spółki Fire Max, reprezentującej firmę Magirus w Polsce. – Rosenbauer w swoim piśmie do Torunia z 12 listopada 2020 powołuje się w pierwszej kolejności na niezgodność z normami technicznymi wykazanymi w oficjalnym sprawozdaniu z badań CNBOP z 30 października. Dodatkowo podnosi okoliczności związane z COVID, ale naszym zdaniem to nie ma związku. Powodem niedostarczenia wozów strażackich na czas nie jest to, że pracownicy fabryki się rozchorowali, ale to, że firma nie dostała wymaganego w przetargu certyfikatu opinii Centrum Naukowo-Badawczego, które wydaje dopuszczenia na wszelkie produkty związane z pojazdami i sprzętem strażackim.
Dzięki aneksom wykonawca nie płaci kar
W umowie między Konsorcjum Rosenbauer a komendantem wojewódzkim PSP w Toruniu zastrzeżono kary w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Dokument przewiduje, że wykonawca zapłaci 0,1 proc. ceny jednostkowej netto za każdy dzień zwłoki w wydaniu przedmiotu umowy ponad ustalony termin. Firma jednak do tej pory nie zapłaciła jeszcze ani grosza, bo – jak twierdzi rzecznik Piętak – “nie jest w zwłoce”. Komenda wojewódzka PSP w Toruniu na prośbę wykonawcy zdecydowała o wydłużeniu terminu dostawy wozów strażackich z certyfikatami z pierwotnego terminu 30 października najpierw do 4 grudnia 2020, potem do 31 grudnia 2020 roku, a potem jeszcze do 4 marca 2021 roku.
Marek Jankowski z Fire Max przelicza, że w przetargu toruńskim kara za jeden dzień opóźnienia wynosi około 40 tys. zł. – Policzmy tylko okres od 4 grudnia 2020 r. do 4 marca br. Komenda odpuściła Konsorcjum Rosenbauer około 4,8 mln zł. W przypadku rozwiązania umowy po opóźnieniu dostawy ponad 14 dni kara w umowie to około 4 mln zł – mówi Piotr Pajor.
Przesunięcia terminu oddania nie mają większego wpływu na finansowanie zamówienia. 85 proc. jego wartości stanowią środki pochodzące z budżetu Unii Europejskiej. Zakup realizowany jest w ramach projektu „Zwiększenie skuteczności prowadzenia długotrwałych akcji ratowniczych”. – Okres kwalifikowania wydatków rozpoczyna się w dniu 10.08.2016 r. i kończy się 31.12.2021 r. – wyjaśnia Arkadiusz Piętak.
Zmieniła się jednak decyzja budżetowa zapewniająca finansowanie wozów dla straży pożarnej w Chełmnie i w Lublinie. Termin ich wydania określi kolejny aneks, kiedy znajdzie się nowe źródło finansowania.
Konkurencja chce odszkodowania
Firma Magirus, która przegrała przetarg, przygotowuje pozew o odszkodowanie od zamawiającego. – Ku naszemu zaskoczeniu komenda przedłużyła o kolejne dwa miesiące termin odbioru produktu. Z tego powodu wzrośnie odszkodowanie, którego domaga się firma Magirus. Naszym zdaniem mamy do czynienia z przypadkiem nieuczciwej konkurencji i nieuzasadnionego faworyzowania tylko jednego wykonawcy przez straż – mówi Piotr Pajor ze spółki Fire Max. – Zawsze musimy dostarczać nasze zamówienia na czas, a jak się spóźnimy, to zgodnie z zawartą umową płacimy wysokie kary za opóźnienia lub zgodnie z umową po 14 dniach musimy się liczyć z rozwiązaniem umowy.
Rosenbauer dementuje informacje o przeprowadzeniu przetargu w nieprawidłowy sposób oraz faworyzowaniu firmy przez Komendę Wojewódzką PSP. Zaznacza też, że środki pieniężne przeznaczone na finansowanie przetargu nie są zagrożone w związku z przesunięciami. – Dostrzegamy, iż takie sygnały mogą stanowić także element niekorzystnego oddziaływania pozarynkowego – a być może nawet stanowić element nieuczciwej konkurencji rynkowej – mówi Eliza Misiecka, przedstawicielka firmy Rosenbauer.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS