A A+ A++

Na mocy obowiązujących obecnie przepisów w pięciu regionach: Lombardii, Wenecji Euganejskiej, Emilii-Romanii, Kalabrii i na Sycylii lokale gastronomiczne nie mogą w ogóle obsługiwać klientów przy stolikach. Dozwolona jest tylko sprzedaż na wynos oraz dostawy do domu.

W pozostałych 15 regionach bary i restauracje otwarte są do godziny 18:00, a później mogą prowadzić sprzedaż na wynos i dostawy do domu.

Restauratorzy zapowiadają, że będą szanować przepisy sanitarne

Ograniczenia te zamierzają złamać restauratorzy, którzy przyłączyli się do spontanicznie ogłoszonej w mediach społecznościowych inicjatywy, określonej jako gest nieposłuszeństwa i zarazem desperacji oraz woli przeżycia w związku z kryzysem, w jakim znalazła się ta branża.

ZOBACZ: Powstała Mapa Wolnego Biznesu. Zbiera firmy, które działają mimo obostrzeń

Zapraszają więc klientów przez cały dzień zapewniając, że będą serwować posiłki przy pełnym poszanowaniu przepisów sanitarnych, w tym reguły dystansu społecznego oraz godziny policyjnej, rozpoczynającej się o 22:00. Dlatego, jak poinformowali w odezwie, klienci dostaną rachunki najpóźniej o 21:45.

– My, restauratorzy, nazywamy to “konstytucyjnym nieposłuszeństwem” – wyjaśnił jeden z inicjatorów akcji Umberto Carriera.

Jak dodał, “zaczęliśmy tylko w dziesięć osób, a dzięki medialnemu rozgłosowi przyjęliśmy 50 tysięcy zgłoszeń barów i restauracji w całych Włoszech, które od 15 stycznia będą otwarte w porze obiadu i kolacji”.

“To absolutna potrzeba sektora, który stanął nad przepaścią”

Pomysłodawca akcji zaznaczył, że “nie jest to dzień otwarty”, ale początek otwarcia lokali.

– To nawet nie jest protest, ale absolutna potrzeba sektora, który stanął nad przepaścią – stwierdził Carriera, właściciel restauracji w Pesaro.

ZOBACZ: Stan wyjątkowy we Włoszech przedłużony do końca kwietnia

Kancelarie adwokackie już zapowiedziały pomoc prawną tym, którzy zostaną ukarani za złamanie przepisów z rządowego rozporządzenia. Inicjatywę poparł jeden z najbardziej znanych włoskich kucharzy Gianfranco Vissani.

Franco Virga, właściciel pięciu restauracji w Palermo na Sycylii powiedział: – Taka akcja jest konieczna, bo jasne jest to, że zakażenia nie szerzą się w restauracjach, ale w tłumie, na przykład w kolejkach, a zatem zamknięcie naszych lokali to niesłuszna karanie nas.

Udział w proteście zapowiedzieli też niektórzy właściciele klubów fitness, siłowni i basenów, którzy otworzą je wbrew zakazowi wprowadzonemu w listopadzie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielkie przygotowania przed inauguracją Bidena
Następny artykuł“Ja otwieram”. 50 tys. włoskich restauratorów buntuje się przeciw rządowym restrykcjom