A A+ A++

Michał Żuławiński2021-01-15 07:28, akt.2021-01-15 11:21analityk Bankier.pl

publikacja
2021-01-15 07:28

aktualizacja
2021-01-15 11:21

fot. Shutterstock.com /

Spółka Xiaomi została uznana przez administrację Donalda Trumpa za jedną z „chińskich komunistycznych firm militarnych”. Notowane w Hongkongu akcje producenta smartfonów wyraźnie potaniały.

Decyzją Departamentu Obrony USA, firma Xiaomi Corporation została dopisana do listy podmiotów podejrzewanych o współpracę z chińskim sektorem militarnym. Oprócz producenta smartfonów i innych urządzeń elektroniki domowej, do spisu trafiły też firmy z branży półprzewodników, lotniczej czy telekomunikacyjnej. Wcześniej, latem 2020 r., na amerykańską czarną listę trafił inny producent smartfonów, firma Huawei.

– Departament jest zdeterminowany, aby naświetlać i przeciwstawiać się strategii współpracy militarno-cywilnej Chińskiej Republiki Ludowej, która wspiera cele modernizacyjne Ludowo-Wyzwoleńczej Armii Chin poprzez zapewnienie jej dostępu do technologii i wiedzy zdobytej i opracowanej przez chińskie firmy, uniwersytety i programy badawcze, które sprawiają wrażenie cywilnych – czytamy w oświadczeniu Amerykanów.

Jak informuje Bloomberg, posunięcie Waszyngtonu sprawia, że amerykańscy inwestorzy objęci zostaną zakazem posiadania akcji Xiaomi. Posiadane obecnie pakiety akcji sprzedać będą musieli natomiast do 11 listopada 2021 r. Walorom Xiaomi grozi także wykluczenie z globalnych indeksów akcji opracowywanych w USA.

W reakcji na ten komunikat notowane w Hongkongu akcje Xiaomi taniały nad ranem czasu polskiego o ponad 10 proc. Nie zmienia to faktu, że walory spółki mają za sobą rajd, a na początku 2021 r. było niemal trzykrotnie droższe niż rok wcześniej.

/ Bloomberg

Komunikat amerykańskiego Departamentu Obrony doczekał się już komentarza ze strony Xiaomi.

„Xiaomi Corporation przestrzega prawa i działa zgodnie z odpowiednimi regulacjami jurysdykcji w krajach, w których prowadzi swoją działalność. Dostarcza produkty i usługi do użytku cywilnego i komercyjnego. Firma potwierdza, że nie jest własnością, nie jest kontrolowana ani nie jest powiązana z chińskim wojskiem i nie jest „komunistyczną chińską firmą wojskową” jak to definiuje NDAA. Firma podejmie odpowiednie działania w celu ochrony interesów Spółki oraz jej akcjonariuszy.

Jednocześnie Xiaomi apeluje do inwestorów o „należytą ostrożność przy handlowaniu akcjami spółki”.

Xiaomi króluje w Polsce

Póki co nie wiadomo, czy za decyzją Departamentu Obrony pójdą dalsze kroki. W przypadku Huawei do sporu z czasem dołączył także Departament Handlu posiadający osobną czarną listę, zakazującą współpracy amerykańskim firmom z wymienionymi na niej podmiotami. Poskutkowało to odcięciem smartfonów tego producenta m.in. od usług Google’a. Wydany w 2019 r. zakaz, który objął także smartfony produkowane przez chińską firmę ZTE, w ubiegłym roku przedłużony został do 2021 r.

Smartfony Xiaomi mają największy udział w polskim rynku. Jak wynika z rankingu IDC Mobile Phone Tracker, w III kwartale 2020 r. smartfony Xiaomi odpowiadają za 32,1 proc. urządzeń na naszym rynku. Drugi jest Samsung (21,9 proc.), trzeci Huawei (13,9 proc.), a czwarty Apple (12,2 proc.).

Dalszy los zakazów dotyczących chińskich firm spoczywał będzie już w rękach administracji Joe Bidena, która oczywiście będzie mogła odwrócić działania podjęte przez ekipę Donalda Trumpa. Zaprzysiężenie nowego prezydenta zaplanowano na środę 20 stycznia.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJest reakcja. Durczok zapowiada pozwy przeciwko TVP i Latkowskiemu
Następny artykułChris Evans wraca do MCU! Świetna wiadomość dla fanów Kapitana Ameryki