W styczniu 2019 r. temu na wieczornice pod Filharmonię Zielonogórską przychodziły tłumy mieszkańców. Palili znicze, z głośników płynęły dźwięki piosenki „Sound of Silence” w wykonaniu Davida Draimana z zespołu Disturbed, znaną z filmu „Absolwent”.
Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany przez nożownika podczas 27. Finału WOŚP. Był na scenie, napastnik pchnął go nożem. Adamowicza w ciężkim stanie przewieziono do szpitala, gdzie przeszedł kilkugodzinną operację. Mimo walki lekarzy o jego życie zmarł dzień później.
Dwa lata później pod filharmonią zielonogórzanie zapalili kilkadziesiąt zniczy. Działacze KOD wywiesili plakat z prezydentem i podpisem “Stop. Hejt”, przynieśli głośniki. Znowu popłynęło „Sound of Silence”.
Zgromadzenie było nielegalne, obowiązują obostrzenia sanitarne – spotkania powyżej pięciu osób są zakazane. I tego pilnowali policjanci w jednym radiowozie i jednym nieoznaczonym samochodzie. – Na początku podchodzili, radzili, żeby zapalić świeczkę i się rozchodzić, bo będą interweniować – opowiada jeden z “kodowców”.
Mimo upływu lat i śledztwa nawet nie ruszył proces zabójcy Pawła Adamowicza. – Nie jest w interesie władzy – tłumaczy w “Wyborczej” Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. – Myślę, że władza w ogóle nie chciałaby, żeby o tej sprawie rozmawiać. Wydaje mi się, że przeniesienie tej sprawy do sądu spowoduje, że wrócimy do wydarzeń. A w kontekście tych wydarzeń będą musiały być przesłuchane różne osoby. Sprawa będzie budziła zainteresowanie.
ZOBACZ TAKŻE: Jak dwa lata temu zielonogórzanie pożegnali Pawła Adamowicza. Znicze, zimne ognie i “Sound of Silence” [ZDJĘCIA]
CZYTAJ TAKŻE: Epitafium dla Pawła Adamowicza kompozytorki z Uniwersytetu Zielonogórskiego
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS