A A+ A++

Trzy lata badaliśmy działalność służb, urzędów, samego premiera, z tego powstało mnóstwo zawiadomień do prokuratury – powiedziała przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann w debacie w TVP1 po emisji dokumentu “Taśmy Amber Gold” w reż. Sylwestra Latkowskiego.

W środę wieczorem Telewizja Polska wyemitowała film dokumentalny zatytułowany “Taśmy Amber Gold” w reżyserii Sylwestra Latkowskiego. Film opowiada o tzw. układzie trójmiejskim.

[embedded content]

 Film “Amber Gold. Układ trójmiejski nie umiera nigdy”

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji – od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku – które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, a tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.

Pieniądze pozyskane z lokat szefowie spółki wydawali na rozmaite cele m.in. na finansowanie linii lotniczych OLT Express (nieistniejący już przewoźnik, w którym głównym inwestorem była Amber Gold) przeznaczono prawie 300 mln zł. Część dochodów szła też na wynagrodzenia. Ustalono, że z tego tytułu oskarżeni wypłacili sobie 18,8 mln zł.

Latkowski wskazał w filmie, że za powstaniem Amber Gold stała lokalna grupa przestępcza, a nie tylko małżeństwo P. Powołał się m.in. na ujawnioną w 2012 r. notatkę ABW oraz na nagrane rozmowy z byłym ochroniarzem gdańskiego biznesmena Mariusa O. oraz byłymi funkcjonariuszami policji i Centralnego Biura Śledczego.

Byli oficerowie mówili w filmie, że służby miały wiedzę o aferze, ale na początkowym etapie nic nie robiły. Były komendant główny policji Zbigniew Maj tłumaczył Latkowskiemu, że “Gdańsk, to zamknięte miasto” i z uwagi na lokalne układy niewiele można zrobić.

Z kolei b. szef CBŚ Jarosław Marzec (odszedł z CBŚ po aferze przeciekowej ws. afery gruntowej – dop. PAP) stwierdził w filmie Latkowskiego, że na Gdańsk powinno się zrzucić bombę i wszystko zaorać. Też wskazywał na nić powiązań personalnych składających się na trójmiejską sitwę.

Były szef CBŚ powołał się m.in. na podsłuchy ws. afery korupcyjnej z wiosny 2005 r., kiedy to CBŚ podsłuchiwało rozmowy telefoniczne gdańskich prawników. Nagrano wówczas adwokatów, sędziów i prokuratorów.

Latkowski w swoim filmie powtórzył tezy, o których pisał w 2012 r. w tygodniku “Wprost” na temat rzekomych powiązań Amber Gold z biznesmenem Mariusem O. oraz Janem P., ps. Tygrys. Po tekstach w tygodniku Latkowski został pozwany przez przedsiębiorcę.

Dużą część filmu stanowiły nagrania z przesłuchań przed komisją śledczą ds. Amber Gold byłych szefów ABW i CBA – Krzysztofa Bondaryka, Pawła Wojtunika, matki Katarzyny P., b. ministra transportu w rządzie Donalda Tuska – Sławomira Nowaka oraz pracującego dla OLT Express syna b. premiera – Michała Tuska.

Te fragmenty filmu Latkowskiego wskazywały na zaniedbania organów państwowych na początkowym etapie śledztwa.

W swojej produkcji Latkowski przypomniał też współpracę Marcina P. i syna b. premiera – Michała Tuska. Ten zaczął współpracę z OLT Express jeszcze, gdy pracował w lokalnej “Gazecie Wyborczej”.

Przeprowadził m.in. wywiad z dyrektorem OLT Express Jarosławem Frankowskim, który sygnował nazwiskiem innego dziennikarza – napisał w nim zarówno pytania, jak i odpowiedzi.

Latkowski przypomniał, że młody Tusk pracując dla gdańskiego lotniska równocześnie dorabiał w OLT Express. Sprawę ws. przekazywania poufnych informacji lotniska twórcy piramidy finansowej została umorzona w 2018 r.

W materiale Latkowski przywołał m.in. wypowiedzi Michała Tuska, który tłumaczył, że wiedział, iż OLT Express, “to lipa”.

Latkowski: Mafia istnieje

– Afera Amber Gold to przykład tego, że w Polsce mafia istnieje. Mafia to związek polityków, samorządów, biznesów, prokuratury – powiedział w TVP Info po premierze dokumentu Latkowski.

Jak stwierdził, “udało się wmówić nam wszystkim, że za tą sprawą stoją dwie osoby”. – To nie tak – zaznaczył. Zwrócił uwagę, że proces w sprawie Amber Gold utajniono, choć afera nie miała charakteru obyczajowego. – Gdyby nie media, w ogóle nie dowiedzielibyśmy się o aferze Amber Gold – dodał.

Dziennikarz mówił, że w trójmiejskich organach ścigania nadal panuje układ. – Po raz pierwszy mam fizyczne poczucie zagrożenia. Dostaję sygnały: “Słuchaj, tym razem nie skończy się tylko na dyskredytowaniu twojej osoby”.

– Czy to jest normalne, że jesteśmy Rosją? W którym miejscu jesteśmy, że ktoś, za powiedzenie prawdy, obawia się o swoje życie? – pytał Latkowski.

Wassermann: wiedziano o tym, że OLT będzie działalnością przestępczą

– Myślę, że w wielu ministerstwach zadano sobie dużo trudu, żebyśmy, wyjaśniając tę sprawę, napotykali na problemy – mówiła Małgorzata Wassermann. – O tym, że szykuje się taki biznes, jak OLT, ABW wiedziała w sierpniu 2011 r. To była informacja z wiarygodnego źródła. Wiedziano, że będzie to działalność przestępcza służąca praniu pieniędzy – dodała.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIndeksy giełdowe coraz bardziej „zielone”
Następny artykułKonsultacje w sprawie Centrum Muzyki. Spotkanie z mieszkańcami w formie online