Wystarczyły nieco ponad dwa tygodnie od przyjęcia pierwszego pacjenta, aby szpital tymczasowy w Opolu zapełnił się. Choć dysponuje 150 w pełni wyposażonymi łóżkami, w praktyce maksymalnie leczonych tam jest 31 pacjentów chorujących na COVID-19. Kolejne przyjęcia zostały wstrzymane z prostego powodu – brakuje personelu.
Kiedy ostatniego dnia listopada na wspólnej konferencji prasowej opolscy politycy i urzędnicy zapowiadali utworzenie szpitala tymczasowego w Centrum Kongresowo-Wystawienniczym przy ul. Wrocławskiej w Opolu, deklarowali 150 dodatkowych miejsc dla osób zakażonych koronawirusem.
– Podjęliśmy się dzieła, aby w ciągu trzech tygodni przekształcić ten obiekt w szpital tymczasowy. Dzięki szpitalowi zwiększy się baza łóżkowa dla pacjentów covidowych, zwiększy się też baza łóżek OIOM. Mam nadzieję, że te 150 łóżek przyczyni się do odmrożenia szpitali w województwie opolskim zaangażowanych w walkę z COVID-19, a takich szpitali jest ponad 20 – mówił wtedy wojewoda opolski Adrian Czubak.
150 łóżek, 31 pacjentów
I jeśli chodzi o wskazane terminy, to rzeczywistość pokryła się z zapowiedziami – pierwszy pacjent trafił do szpitala pod koniec 2020 roku. Specjalistyczna aparatura, jak zapewnia rzecznik szpitala, też jest.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE
– Od samego początku skupiono uwagę na sprzęcie, który był tam dostarczany i instalowany. Obecnie możemy powiedzieć, że jest to sprzęt najwyższej jakości, wysokospecjalistyczny – mówi Mirosław Ochyra, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu, który odpowiada za funkcjonowanie placówki.
Szpital tymczasowy w OpoluTVN24 Wrocław
A jednak szpital tymczasowy po nieco ponad dwóch tygodniach od rozpoczęcia działalności nie przyjmuje już kolejnych pacjentów. Nie znaczy to, że wszystkie łóżka są zajęte. Przeciwnie – większość stoi pustych. W szpitalu leczonych jest 31 osób, w tym 10 w ciężkim stanie. Więcej osób placówka przyjąć nie może z uwagi na zbyt małą liczbę zatrudnionego tam personelu. Brakuje pielęgniarek, ratowników, ale przede wszystkim lekarzy.
Wojewoda podjął działania
USK chciałby uruchomić kolejne 60 miejsc, ale potrzeba do tego co najmniej 15 lekarzy i odpowiednio więcej pielęgniarek. Władze szpitala zaapelowały do wojewody o administracyjne przesunięcie medyków z innych placówek.
“W trosce o bezpieczeństwo i zdrowie pacjentów hospitalizowanych w placówce, wojewoda opolski 11 stycznia zwrócił się do dyrekcji oraz prezesów podmiotów leczniczych w regionie, z prośbą o pilne przekazanie informacji dotyczącej personelu medycznego, który mógłby zostać skierowany z danej jednostki do pracy w szpitalu tymczasowym. Ponadto, 13 stycznia wojewoda zwrócił się również do konsultantów wojewódzkich w dziedzinie pielęgniarstwa, anestezjologii i intensywnej terapii oraz do Okręgowej Rady Lekarskiej w Opolu, o podjęcie działań, mających na celu zabezpieczenie niedoborów kadrowych w związku ze zwalczaniem epidemii, tj. wskazanie kadry lekarskiej, którą można byłoby oddelegować do pracy w szpitalu tymczasowym w Opolu. Aktualnie wojewoda wydaje decyzje kierujące lekarzy i pielęgniarki do pracy w ww. placówce” – informuje Martyna Kolemba-Gaschka, rzeczniczka wojewody opolskiego.
Cały czas trwa również rekrutacja. Potrzebne informacje znajdują się na stronie internetowej opolskiego szpitala uniwersyteckiego.
TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS