9 stycznia kwestionowany prezydent Wenezueli Nicolás Maduro zapowiedział „odzyskanie” prowincji Essequibo – terytorium stanowiącego dwie trzecie powierzchni Gujany. W odpowiedzi Stany Zjednoczone wyraziły poparcie dla Gujany, które przybrało formę umowy o współpracy w dziedzinie obronności podpisanej 14 stycznia.
Gujana i Wenezuela nigdy nie przeprowadziły demarkacji granicy ani nie podpisały stosownych umów międzyrządowych. Spór ciągnie się już od 120 lat i jest pokłosiem kolonializmu brytyjskiego w tej części świata. Na wenezuelskich mapach prowincja Essequibo jest stale przedstawiana jako część Wenezueli. Prezydent Gujany Irfaan Ali odrzuca wenezuelskie roszczenia jako pozbawione podstaw prawnych i podkreśla, że jego kraj zawsze był za pokojowym uregulowaniem kwestii spornej z Wenezuelą z poszanowaniem prawa międzynarodowego.
Spór dotyczący regionu dorzecza Essequibo powstał w wyniku niedokładnego wytyczenia granicy pomiędzy byłą Wenezuelą i Gujaną Brytyjską. Wenezuela rości sobie prawa do tego obszaru od początku swojej niepodległości, ale arbitraż międzynarodowy z 1899 roku przyznał te tereny Wielkiej Brytanii. Według porozumienia genewskiego z 1966 roku (w tym roku Gujana uzyskała niepodległość) oba państwa miały samodzielnie wypracować konsensus. Z tego zobowiązania wciąż nic nie wyszło.
Najnowsza eskalacja konfliktu ma związek z utworzeniem 5 stycznia w Wenezueli nowego parlamentu przyjaznego rządowi i prezydentowi Maduro. Równocześnie funkcjonuje drugi parlament, kontrolowany przez opozycję, który jest uznawany za jedyną legalną legislaturę przez Stany Zjednoczone i kilka innych państw. Drugim, bardziej praktycznym podłożem ostatnich deklaracji Nicolása Maduro jest rozpoczęcie działalności pola naftowego Liza, skąd ExxonMobil może wydobywać nawet 120 tysięcy baryłek ropy dziennie, a przyległe obszary morza są przedmiotem kolejnych badań firm naftowych.
Jedną z pierwszych decyzji nowego parlamentu było odrzucenie decyzji Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ z 18 grudnia 2020 roku o wysłuchaniu Gujany w sprawie potwierdzenia jej granicy z Wenezuelą. 15 stycznia Trybunał wyznaczy termin posiedzenia.
– Wenezuela jest zjednoczona do walki przeciwko odebraniu jej terytorium, które od zawsze do niej należało – powiedział Maduro. – Tylko dwustronne negocjacje niepodległych państw mogą nas przybliżyć do rozwiązania tego sporu. Odrzucamy decyzję Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Jesteśmy zdeterminowani, by bronić naszej Essequiby.
W związku z roszczeniami terytorialnym i chęcią kontroli nad podmorskimi złożami ropy naftowej w 2013 roku wenezuelska marynarka wojenna na krótko zatrzymała statek badający formację geologiczną nazwaną Roraima. W grudniu 2018 roku ExxonMobil wstrzymał badania geologiczne formacji piaskowca nazwanego Stabroek, ponieważ wynajęty przez niego statek badawczy również był niepokojony przez wenezuelski okręt. Jednocześnie koncern poinformował wtedy, że incydent nie wypłynie na długofalowe plany dotyczące tych złóż.
Według szacunków amerykańskich w 2026 roku Gujana może osiągnąć wydobycie na poziomie 750 tysięcy baryłek dziennie, podczas gdy wydobycie w Wenezueli wynosi jedynie 400 tysięcy baryłek dziennie. Dzięki odkrytym złożom ropy Gujana jest najszybciej bogacącym się krajem świata. Według ExxonMobil jej zasoby ropy są porównywalne z należącymi do Omanu i Norwegii. Jeśli szacunki okażą się prawdziwe, Gujana może mieć wyższe wydobycie ropy w przeliczeniu na jednego mieszkańca niż Arabia Saudyjska. W Gujanie mieszka około 800 tysięcy ludzi.
Amerykańskie wsparcie
W odpowiedzi na działania Wenezueli wsparcie dla Gujany zadeklarowały Stany Zjednoczone. 8 stycznia rozpoczęły się wspólne morskie ćwiczenia „Southern Cross”, w których uczestniczy kuter Straży Wybrzeża USCGC Stone. Jednostka przebywa obecnie w regionie i ćwiczy z formacjami z różnych państw.
Wsparcie wyraził także pełniący obowiązki asystenta sekretarza stanu Michael Kozak. Jednostronne ogłoszenie praw do prowincji Essequibo przez Wenezuelę potępiły również Organizacja Państw Amerykańskich oraz Karaibska Wspólnota i Wspólny Rynek (CARICOM).
11 stycznia do Gujany przybył z trzydniową wizytą dowódca US Southern Command, admirał Craig Faller. Wizyta zakończyła się podpisaniem porozumienia o współpracy obronnej. Będzie to raczej pomoc jednostronna i będzie dotyczyła głównie wsparcia logistycznego ze strony mocarstwa, a także dostaw wyposażenia, w tym pojazdów i amunicji. Ze strony Gujany umowę podpisał szef sztabu generalnego, generał brygady Godfrey Bess.
– Porozumienie o pozyskiwaniu sprzętu i wspólnej służbie to głównie kwestia logistyki – mówił admirał Faller. – Chodzi o podstawowe rzeczy, jak części zamienne i inne wyposażenie niezbędne do napraw sprzętu, albo wodę i paliwo oraz o nasze możliwości dostarczenia sprzętu i usług w czasie prowadzenia wspólnych operacji i ćwiczeń. Jest to głównie porozumienie ramowe, więc gdy będziemy musieli współdzielić jedzenie albo inne podstawowe dla wojska rzeczy, będziemy mogli to robić bardzo efektywnie. Tworzy to warunki, na których możemy poszerzać naszą współpracę i wspólne szkolenie.
Także generał Bess chwalił zawarte porozumienie, podkreślając znaczenie współpracy obu stron zwłaszcza w zwalczaniu przestępczości międzynarodowej. W zeszłym roku oba państwa podpisały porozumienie o współpracy na morzu, które dopuszcza wspólne patrolowanie wód Gujany zwłaszcza pod kątem monitorowania i zwalczania nielegalnego rybołówstwa.
Zobacz też: Specyfika transnarodowej aktywności Hezbollahu w Ameryce Południowej
(mercopress.com)
USAF / Mayrem Morales
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS