Ta zasada będzie obowiązywać nie tylko zawodników, ale też wszystkich organizatorów, trenerów, obsługi, czy dziennikarzy.
Halowe Mistrzostwa Europy odbędą się od 4 do 7 marca w Arenie Toruń. – Będziemy bardzo restrykcyjnie podchodzić do wymogów związanych z pandemią. Zawodnicy będą funkcjonować w ramach tzw. baniek, a poszczególne grupy będą izolowane od innych. Każdy przypadek złamania tych zasad, spotkania z kimś, z kim nie będzie to dozwolone, będzie skutkował odebraniem akredytacji i wykluczeniem z mistrzostw – mówi Krzysztof Wolsztyński, szef komitetu organizacyjnego HME Toruń 2021.
Przygotowania do cyklu dużych imprez lekkoatletycznych, które odbędą się w Toruniu – najpierw Copernicus Cup (17 lutego), następnie halowe mistrzostwa Polski (20-21 lutego) i halowe mistrzostwa Europy – trwają już od kilku miesięcy. Po tym, jak kolejny raz przełożone zostały mistrzostwa świata w chińskim Nankinie, impreza w Toruniu będzie najważniejszą w sezonie halowym.
Organizatorzy twierdzą, że lista zgłoszeń obfituje w największe lekkoatletyczne nazwiska.
– W tej chwili jeszcze nie będziemy zdradzać konkretów, ale mogę powiedzieć, że zarówno 17 lutego na mityngu Copernicus Cup, jak i dwa tygodnie później podczas halowych mistrzostw Europy zobaczymy wielkie gwiazdy – dodaje Wolsztyński.
Trzy lekkoatletyczne imprezy w Arenie Toruń – mityng Copernicus Cup, halowe mistrzostwa Polski i halowe mistrzostwa Europy – według aktualnych wytycznych imprezy odbędą się bez udziału publiczności, ale w razie zmiany decyzji administracyjnych organizatorzy są przygotowani na ich przeprowadzenie z udziałem kibiców.
– Planuję starty zarówno na Copernicus Cup, jak i mistrzostwach Polski i mistrzostwach Europy. Liczę, że na każdej z tych imprez będę skakał wysoko i stawał na podium. Mistrzostwa Europy w Toruniu po kolejnym przełożeniu mistrzostw świata w Chinach stają się priorytetową imprezą dla lekkoatletów – twierdzi Piotr Lisek, który dwa lata temu w Glasgow wywalczył srebrny medal w rywalizacji skoczków o tyczce.
Podobnie mówi Konrad Bukowiecki, specjalista w pchnięciu kulą: – Cieszę się, że te wszystkie ważne imprezy odbywają się w Polsce, bo to zawsze dodatkowy bodziec. Aktualnie przygotowuję się do tych zawodów na Teneryfie. Mam nadzieję, że to będzie dobrze przepracowany czas.
Na sukcesy w Toruniu liczy najszybsza Polka Ewa Swoboda: – Wiele razy powtarzałam już, że ja kocham Toruń, a Toruń kocha mnie, więc mam nadzieje, że na tegorocznych najważniejszych startach uda mi się dogadać z bieżnią. Najważniejszą z tych imprez oczywiście będą halowe mistrzostwa Europy i mam nadzieję, że na trybunach będą mogli pojawić się kibice, w tym moi rodzice.
Na mistrzostwa Europy bardzo czeka też polski biegacz Damian Czykier, który ostatni raz w imprezie mistrzowskiej startował dwa lata temu w Glasgow: – Później podczas mistrzostw świata w Dausze zatrułem się i trafiłem do szpitala, a w 2020 roku odwołano wszystkie duże imprezy sportowe. Głód rywalizacji jest więc już ogromny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS