Bartosz Ława, który w przyszłym miesiącu skończy 42 lata, podpisał kontrakt z Pogonią Szczecin. Na powrót wychowanka klubu czekano siedem lat. Wiosną ma występować w zespole rezerw.
– Bardzo się cieszę, że po tylu latach znów będę mógł grać i trenować z gryfem na piersi. Myślę, że chłopacy wciąż mogą się ode mnie sporo nauczyć. Chciałbym zaszczepić w nich gen zwycięstwa i ciężkiej pracy – powiedział Ława cytowany przez oficjalny serwis internetowy Pogoni.
Ława ma na koncie 218 meczów i 14 goli w Ekstraklasie (również w barwach Amiki Wronki, Widzewa Łódź i Arki Gdynia). Na najwyższym szczeblu rozgrywek debiutował w sezonie 1998/99, kiedy jego wielu nowych kolegów jeszcze nie było na świecie. Ostatni raz w krajowej elicie wystąpił w 2014 roku.
Sprawdź!
W ekipie “Portowców” ma stanowić rolę mentora dla młodzieży. Nie będzie jednak nauczycielem i motywatorem stojącym przy linii bocznej. Ma być liderem zespołu grającego obecnie w III lidze.
– Wcześniej podobne ruchy czyniono w Lechu czy Legii, gdzie również sprowadzano 2-3 doświadczonych zawodników, od których młodzież mogła się uczyć. Chodzi o to, by ci chłopacy mieli poczucie, że – zwłaszcza w trudniejszych momentach – mają na kim polegać. Na pewno im nie zaszkodzę, a tylko mogę pomóc – dodał Ława.
Przez cztery ostatnie lata występował w Chemiku Police. Awansował z tym zespołem z okręgówki do III ligi.
Jak długo będzie jeszcze biegał po boisku? – Widząc, jak jest przygotowany fizycznie, można prognozować, że jeszcze przez kilka lat będzie w stanie pograć na dobrym poziomie – twierdzi trener-koordynator klubowej akademii Pogoni, Maksymilian Rogalski.
UKi
Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS