Prawdziwą burzę na ostatniej sesji Rady Miasta wzbudził temat stacji przeładunku śmieci, która ma powstać w samym środku Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Mielcu. Opozycja nie zostawiła suchej nitki na prezydencie Jacku Wiśniewskim za wydanie decyzji środowiskowej dla tej inwestycji.
Przypomnijmy, że firma Empol z Tylmanowej chce na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Mielcu ulokować miejsce gromadzenia i przeładunku odpadów komunalnych oraz śmieci uznawanych za niebezpieczne. Inwestycja ma być realizowana w hali dawnej Odlewni Aparatury Wtryskowej „WSK-PZL”. Obiekt ten ma zostać przebudowany.
W Strefie Ekonomicznej
Firma Empol zamierza tam zbierać śmieci niebezpieczne i inne niż niebezpieczne. Chodzi między innymi o odpady: opakowaniowe, z budowy i remontów, pochodzące z infrastruktury drogowej, w tym ziemia z terenów zanieczyszczonych; komunalne włącznie z frakcjami gromadzonymi selektywnie.
W planach inwestora jest również zbieranie i magazynowanie złomu. Do hali firmy Empol ma dobowo wjeżdżać 71 ciężarówek z odpadami. Dla każdego transportu ma być automatycznie otwierana, a następnie zamykana brama wjazdowa.
Na terenie hali nastąpi przeładunek dostarczonych odpadów do dużych pojazdów transportowych w celu ich przewiezienia do miejsca ich przetworzenia lub utylizacji poza terenem Mielca. Odpady w zależności od ich właściwości mają być składowane w kontenerach, pojemnikach, workach i luzem.
Decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego zadania wydał już prezydent Jacek Wiśniewski. Poprzedziły ją opinię szeregu instytucji: Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Rzeszowie, Wód Polskich i Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Mielcu. Na ostatniej sesji sprawę bardzo krytycznie skomentowali radni miejscy. Oto ich wypowiedzi:
Radosław Swół (PiS)
Pan prezydent mógł wydać inną decyzję, a nawet powinien. Niestety tego nie zrobił. Nie zdecydował się też na konsultacje społeczne, ani na rozmowę z nami. Jeśli ta hala rzeczywiście powstanie, to powinna nosić imię Jacka Wiśniewskiego.
Marian Kokoszka (PiS)
Próbuje się nam wcisnąć inwestycję, która z ochroną środowiska nie ma nic wspólnego. Ma być ona lokowana w sąsiedztwie firm, które mają bardzo wysokie standardy środowiskowe. Dlaczego pan prezydent nie powiedział o tym na merytorycznej komisji ochrony środowiska? Dlaczego nie poinformował o tym mieszkańców? Jestem zbulwersowany, że zabrakło mu odwagi, żeby się z nami spotkać. Gdyby to zrobił, dzisiaj bylibyśmy w innym miejscu. Otrzymałem kilkadziesiąt telefonów w tej sprawie od pracowników okolicznych zakładów.
Trochę mnie dziwi, że informacji tej zabrakło w sprawozdaniu pana prezydenta. Nie wiem, czy chcecie to cichaczem wprowadzić, czy jest jakieś drugie dno. Dziwię się, że dotychczas nie zabrała głosu przewodnicząca komisji ochrony środowiska. Że cicho siedzą ci radni, którzy znani są z walki o czyste powietrze w mieście. Jeśli to ma być realizacja programu wyborczego pana prezydenta pod hasłem „Oddech dla Mielca”, to ja bym raczej zmienił na „Odór dla Mielca”. Ja na pewno tego tematu nie pozostawię bez echa.
Czytaj dalej…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS