Chińska drużyna nie dała szans graczom z Europy odnosząc błyskawiczne zwycięstwo po 3 rozegranych mapach. G2 Esports ani na chwilę nie zdobyła wyraźnego prowadzenia. Za najbardziej wartościowego zawodnika turnieju uznano Gao “Tiana” Tiana-Lianga”, który reprezentował FPX.
G2 Gaming ma za sobą najlepszy rok w swojej historii. Najlepsza europejska drużyna od marca dwukrotnie wygrywała regionalny sezon zasadniczy, jak i fazę play-off, a Jankos (grający na pozycji tzw. junglera) został uznany najbardziej wartościowym graczem letniego sezonu. Zdobyli też tzw. małe mistrzostwo świata – Mid-Season Invitational. Pasmo zwycięstw umożliwiło G2 Gaming pewny awans na Worlds 2019 i rozstawienie z pierwszego koszyka.
Jankos pokonał Fakera
W drodze do finału G2 pokonało m.in. koreańskie SKT Telecom T1 – zespół-legednę. Organizacja jako jedyna ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza świata. Od lat główną gwiazdą zespołu jest mid laner Lee “Faker” Sang-hyeok. Jednak i on musiał uznać wyższość zespołu Jankosa – SKT przegrało półfinałowe starcie po czterech mapach (3:1).
Spotkania te w kluczowym momencie oglądało ponad 3,9 mln widzów, co czyni je najchętniej oglądanym wydarzeniem esportowym w historii. Widzowie mogli podziwiać zmagania najlepszych graczy świata w telewizji naziemnej, na kanale Polsat Games. Stacja jest partnerem Riot Games – studia, które stworzyło League of Legends (w skórcie – LoL).
3 985 787 peak viewers on final game vs , . Stats excluding Chinese platforms and TV. This is a new record for esports events.
More stats soon on site:
— Esports Charts (@EsportsCharts)
– FunPlus Phoenix jest moim zdaniem lepsza od jakiejkolwiek drużyny z jaką graliśmy. Zawodnicy świetnie ze sobą współpracują i dobrze bardzo grają w piątkę – mówił Jankos w videoblogu opublikowanym przed finałowym spotkaniem.
Gwarantowana pula nagród turnieju to 2 mln 225 tys. dolarów (ponad 8,5 mln złotych) – zwycięzca turnieju otrzymuje 37,5 proc. tej kwoty czyli 834 tys. dol. Do puli po zakończeniu turnieju zostaną także doliczone wpływy ze sprzedaży specjalnych przedmiotów w grze, które za prawdziwe pieniądze może kupić dowolny gracz LoL-a. W zeszłym roku ostateczna pula nagród wyniosła ok. 6 mln 450 tys. dolarów.
“Dziś lepiej wiem, jak grać w grę”
Dla Jankosa były to trzecie mistrzostwa świata – 24-latek z Poznania w 2016 roku z ekipą H2k-Gaming musiał w półfinale uznać wyższość Samsung Galaxy z Korei Płd. (w składzie drużyny z Europy, jako support występował wówczas także inny Polak – Oskar “Bogdan” Wander). W 2018 r. – już w składzie G2 – przegrał z chińskim Invitcus Gaming na tym samym etapie rozgrywek.
– Różnica między mną wtedy, a teraz jest taka, że dziś lepiej wiem, jak grać w tę grę – żartował Jankos na konferencji prasowej przed finałem.
– W 2016 i 2018 r. byłem usatysfakcjonowany tym, jak daleko udało nam się zajść. Teraz jest inaczej. Tydzień po tygodniu czuję, że to jeszcze nie czas, by wrócić do domu. Teraz w końcu jest finał i wierzę, że uda nam się go wygrać – mówił.
“First Blood King”
Jankos swoją przygodę z zawodowym graniem rozpoczął w 2013 r. W tym samym roku wraz z drużyną Kiedyś Miałem Team (później Roccat – red.) wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej EU LCS. Eksperci i widzowie szybko ochrzcili go tytułem “First Blood King” (ang. – “Królem Pierwszej Krwi”). Jankos, często na granicy ryzyka, jako pierwszy eliminował postać kontrolowaną przez przeciwnego gracza.
WIDEO: o tym, czego Jankos zapomniał na swój pierwszy turniej można dowiedzieć się z materiału Polsat Games
Polak mistrzem w pierwszym sezonie
Gra Leauge of Legends miała swoją oficjalną premierę w październiku 2009 r. W standardowym, turniejowym trybie mierzy się ze sobą 10 graczy – po pięciu w każdej drużynie. Celem gry jest zniszczenie Nexusa – konstrukcji znajdującej się na polu kontrolowanym przez przeciwnika. Przed rozpoczęciem każdej rozgrywki gracze wybierają jedną ze 145 dostępnych, unikalnych postaci (wciąż dodawane są nowe), za pomocą której walczą o dominację na mapie rozgrywki.
Ostatni raz drużyna z Europy triumfowała w finałach mistrzostw sezonu pierwszego League of Legends w 2011 r. (w zawodach nie brały udziału m.in. zespoły z Chin i Korei). Fnatic reprezentował wówczas Polak Maciej “Shushei” Ratuszniak. Po wygranej w finale z inną europejską drużyną against All authority, został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
bas/prz/ polsatnews.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS