A A+ A++

Senackie komisje poparły we wtorek projekt rezolucji przygotowany przez KO ws. wzmocnienia współpracy z USA. „Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu próby zamachu na procedury demokratyczne kluczowego sojusznika Polski, potępiamy tych, którzy w niej uczestniczyli i do niej podżegali” – głosi projekt.

CZYTAJ TAKŻE:

— Byle uderzyć w prezydenta USA! Pelosi zapowiada głosowanie ws. usunięcia Trumpa z urzędu. „Stwarza realne zagrożenie”

— Akcja podgrzewania emocji przed zaprzysiężeniem Bidena? Prezydent elekt: „Nie boję się złożyć przysięgi na zewnątrz”

— Giertych przepowiada „początek końca PiS-u” i zdradza plany Tuska: Na horyzoncie widać, że z nową siłą zabiera się za politykę w Polsce

Rezolucja KO

We wtorek na połączonym posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej oraz Komisji Ustawodawczej odbyło się pierwsze czytanie projektu rezolucji Senatu RP w sprawie wzmocnienia współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. 15 członków połączonych komisji poparło projekt rezolucji, przy 6 głosach sprzeciwu i 4 wstrzymujących się.

Przeciwko poparciu projektu opowiedzieli się m.in. senatorowie PiS: Jan Maria Jackowski i Jerzy Czerwiński. Komisja rozpatrywała m.in. wniosek PiS o przerwanie prac nad projektem rezolucji do czasu poznania opinii MSZ w tej sprawie. Senatorowie PiS argumentowali wniosek brakiem obecności przedstawicieli MSZ na posiedzeniu senackich komisji i – w związku z tym – brakiem opinii resortu na temat projektu.

Szef komisji spraw zagranicznych i UE Bogdan Klich (KO) poinformował senatorów, że brak przedstawicieli MSZ na posiedzeniu jest „nieusprawiedliwiony” – z przedstawionej przez niego korespondencji pomiędzy senackimi komisjami a MSZ wynika, że resort wpierw zapowiedział uczestnictwo swojego przedstawiciela w posiedzeniu, ale ostatecznie odwołał go rano we wtorek, w dniu posiedzenia.

Połączone komisje nie poparły też wniosku senatorów PiS o odrzucenie projektu uchwały w całości. Senator Jackowski przekonując do tego wniosku stwierdził m.in., że logika rezolucji przypomina apele i „pouczenia” kierowane do krajów, w których „nie ma demokracji”, a USA nie są takim państwem.

Senat liczy na wzmocnienie sojuszu z USA

Na konferencji prasowej po zakończeniu komisji przedstawiciel wnioskodawców projektu Marcin Bosacki (KO) mówił, że wszyscy byli wstrząśnięci atakiem na Kapitol, czyli na symbol amerykańskiej demokracji.

Podkreślił, że poprzez rezolucję Senat chce po pierwsze wyrazić solidarność z narodem amerykańskim w tej ciężkiej dla niego chwili, po drugie „niezachwianą pewność, że demokracja amerykańska i rządy prawa obronią się”.

A po trzecie liczymy na wzmocnienie naszego sojuszu w przyszłości i wyrażamy nadzieję na wzmocnienie zasad wolności, demokracji i praworządności w świecie Zachodu

— mówił Bosacki.

Jak dodał, to co dzieje się w Stanach Zjednoczonych ma znaczenie dla całego świata demokratycznego i sojuszu atlantyckiego.

To naturalnie nie jest tylko i wyłącznie wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych

— zaznaczył.

Skandal?

Według senatora KO podczas komisji doszło do „niebywałego skandalu”.

Senatorowie PiS nie dość, że odmówili wsparcia tej rezolucji, to głosowali za tym, aby ją odrzucić, po drugie nie pojawił się przedstawiciel MSZ. Polska nie może stać z boku świata Zachodu. Polska w tak dramatycznej sprawie jak wydarzenia w Waszyngtonie sprzed 6 dni musi zabrać głos

— powiedział Bosacki.

Bogdan Klich ocenił, że mieliśmy do czynienia z „bezprecedensowym aktem terroru w Stanach Zjednoczonych”.

Nasze serca i umysły są po stronie amerykańskich demokratów, są po stronie tych, którzy wierzą w demokrację, którzy bronią demokracji i przeciwstawiają się temu zamachowi na demokrację, jaki miał ostatnio miejsce za sprawa części zwolenników prezydenta (Donalda) Trumpa

— powiedział senator.

Co znajduje się w projekcie rezolucji?

W projekcie rezolucji napisano, że Senat RP „wyraża solidarność z narodem amerykańskim po tragicznych wydarzeniach w Waszyngtonie 6 stycznia tego roku, w wyniku których zginęło 5 osób”.

Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu próby zamachu na procedury demokratyczne kluczowego sojusznika Polski. Potępiamy tych, którzy w niej uczestniczyli i do niej podżegali. Jednocześnie wyrażamy niezachwianą wiarę w siłę amerykańskiej demokracji i instytucji państwa oraz nadzieję, że przekazanie władzy w Stanach Zjednoczonych zostanie dokończone w sposób pokojowy i sprawny, a państwo i naród amerykański wyjdą z tego doświadczenia silniejsze. Osłabienie USA byłoby niekorzystne dla świata, w tym Polski

— czytamy w projekcie.

Senatorowie podkreślają, że podstawą przyjaźni narodów polskiego i amerykańskiego, od udziału Polaków w amerykańskiej wojnie o niepodległość 250 lat temu, jest łączące nas umiłowanie wolności i zasad demokratycznych.

Dziękując tym politykom, urzędnikom, wojskowym i dyplomatom amerykańskim, którzy rozwijali te więzy w ostatnich latach, liczymy na wzmocnienie naszego sojuszu w przyszłości

— głosi projekt.

Znamy przyszłego Prezydenta Stanów Zjednoczonych jako adwokata wolności i demokracji oraz człowieka, który zrobił wiele dla naszych wzajemnych stosunków. Witamy go i nową administrację Stanów Zjednoczonych z nadzieją na wzmocnienie zasad wolności, demokracji i praworządności w świecie Zachodu, silną współpracę w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz odnowę partnerskich stosunków USA z Unią Europejską, której Polska jest dumnym członkiem

— czytamy w projekcie rezolucji.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej jest gotów do intensywniejszej współpracy z nowymi władzami Stanów Zjednoczonych – zwłaszcza z 117. Kongresem USA – dla dobra obu naszych krajów i wspólnoty Zachodu, w oparciu o wspólne wartości i interesy

— podkreślono.

Wydarzenia w USA

Tłum, który wtargnął w ostatnią środę do Kongresu USA, był częścią wielotysięcznej demonstracji w Waszyngtonie przeciwko rzekomym fałszerstwom wyborczym, odbywającej się pod hasłem „Uratować Amerykę”. Do wzięcia udziału w manifestacjach zachęcał na Twitterze sam ustępujący prezydent Donald Trump, który na około godzinę przed szturmem przemówił do demonstrantów, zapewniając ich, że nigdy nie zrezygnuje z walki przeciwko „kradzieży” wyborów. W wyniku zamieszek zginęło pięć osób, w tym jeden policjant.

Sympatycy Trumpa wtargnęli do gmachu Kongresu, doprowadzając do wstrzymania posiedzenia amerykańskiego parlamentu, który zebrał się, aby zatwierdzić wyborczą wygraną prezydenta elekta Joe Bidena. Demonstrantom udało się wejść m.in. do sali obrad Izby Reprezentantów oraz biura szefowej tej izby Nancy Pelosi. Kongres USA głosy Kolegium Elektorów zatwierdził w czwartek, uznając Bidena za zwycięzcę listopadowych wyborów prezydenckich. Inauguracja 46. przywódcy Stanów Zjednoczonych odbędzie się 20 stycznia.

wkt/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZdają mimo pandemii
Następny artykułBrytyjski poseł: Przez NS2 Niemcy narażają sojuszników z NATO. 'Konieczne sankcje Londynu'