A A+ A++

Kilkukondygnacyjny budynek – Biurowiec Zielona 3 – powstanie na działce, na której obecnie znajduje się parking. W pobliżu planowanej inwestycji stoją Wydział Informatyki i Zarządzania Politechniki Poznańskiej, budynek biurowy Zielona 8 i gmach Kupca Poznańskiego.

– Dostaliśmy pismo z Wydziału Urbanistyki, że pozwolenia na budowę zostały wydane. Wycinka drzew, które znajdują się na działce inwestora, to zatem formalność – alarmuje Lidia Koralewska, Radna Osiedla Stare Miasto. – Na działce dewelopera jest 6 drzew, ale wycinka dotyczy siedmiu. Boimy się, że zagrożony jest też dąb z sąsiedniej działki, którego część korony rozciąga się nad terenem planowanej budowy.

Na Starym Mieście jest już bardzo mało drzew

Razem z Frankiem Sterczewskim, aktywistą i posłem z Poznania, radni osiedlowi ze Starego Miasta zorganizowali w poniedziałek konferencję przy ul. Zielonej.

– Na terenie Starego Miasta mamy już bardzo mało drzew – mówiła Lidia Koralewska. – Wciąż brak świadomości, że rewitalizacja to nie tylko odnawianie kamienic, ale też dbanie o istniejącą zieleń. Głośna wycinka kasztanowca na Jeżycach niczego urzędników nie nauczyła.

Podobnego zdania jest Franek Sterczewski. – Niepokoją nas kolejne wycinki pod zabudowy. Trend, w którym widać uległość wobec deweloperów – mówi poseł. I przywołuje bulwersujące sprawy wycinek przy ul. Bukowskiej czy Libelta. – Bardzo niepokoi też to, co się aktualnie dzieje wokół Sołacza: próba zabudowy klinów zieleni, które są czymś, co Poznań wyróżnia wśród innych miast. Zaapelowaliśmy dziś do urzędu miasta, żeby nie wydawało pochopnych zgód na usuwanie drzew, tylko stanowczo zabiegało o wpisywanie ich w projekty mających powstać budynków – mówił Sterczewski.

Wrocław ma już wytyczne dla deweloperów. A Poznań?

Poseł podkreślał, że w temacie drzew panuje w Poznaniu „bezkrólewie”. – Po wiceprezydent Katarzynie Kierzek-Koperskiej nie została mianowana żadna osoba odpowiadająca za ochronę zieleni i środowiska w naszym mieście. A to sprawy szczególnie ważne w dobie zmian klimatu, kiedy wiele drzew samoczynnie umiera. W mieście ich brak jest szczególnie odczuwalny. Apelujemy więc do prezydenta, by bronić zieleni jak niepodległości – mówił poseł.

Przypomniał, że choć mamy w Poznaniu Miejski Plan Adaptacji do Zmian Klimatu, póki co funkcjonuje on tylko na papierze. – Tymczasem Wrocław ma konkretne wytyczne dla deweloperów, jak prowadzić inwestycje tak, by nie szkodziły przyrodzie. W 2015 r. NIK sporządził raport, z którego wynika, że drzewa w Polsce są chronione w niewystarczający sposób, a nasadzenia kompensacyjne są fikcją – wyliczał Sterczewski.

Jego zdaniem upraszczające wycinki „Lex Szyszko” i chaos prawny to jedno, ale wola polityczna lub jej brak – to osobna rzecz. – Do Ministerstwa Klimatu i Środowiska złożyłem interpelację z pytaniem, co zrobić, by nasadzenia kompensacyjne były respektowane i zieleń miejska była lepiej chroniona – zdradził. – Wiem, że nie można się wiele spodziewać po tym rządzie, ale nie wolno się poddawać.

Wiceprezydent: potrzeba pilnej inicjatywy legislacyjnej 

Prośbę o komentarz w sprawie wycinki wysłaliśmy w poniedziałek do Bartosza Gussa, zastępcy prezydenta nadzorującego m.in. Wydział Kształtowania i Ochrony Środowiska. W przesłanej odpowiedzi wiceprezydent tłumaczy: “Obecny stan prawny bardzo liberalnie odnosi się do spraw związanych z wycinką drzew. W postępowaniach w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (dwzizt) tylko drzewa objęte formami ochrony przyrody – np. pomniki przyrody – mogą być skutecznie chronione. Niestety, są to pojedyncze przypadki. Zgoda na wycinkę drzew może być wydana na wielu etapach procesu inwestycyjnego, również po wydaniu pozwolenia na budowę lub też jeszcze przed wystąpieniem o dwzizt.

Korzystając z dostępnych narzędzi prawnych, w ramach analizy stanu prawnego i faktycznego nieruchomości objętej wnioskiem, w każdym postępowaniu w sprawie uzyskania dwzizt dla inwestycji, która koliduje lub może kolidować z drzewem, drzewami czy krzewami, występujemy o specjalistyczną opinię odpowiednio do Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska, Zarządu Dróg Miejskich (w przypadku drzew znajdujących się w pasie drogowym) i Miejskiego Konserwatora Zabytków (w przypadku drzew znajdujących się na obszarze objętym ochroną konserwatorską). Wszystkie stanowiska pozyskane w formie opinii są uwzględniane w decyzjach dwzizt.

Jednak nawet negatywnie zaopiniowane inwestycje, które będą skutkowały dokonaniem wycinki drzew i krzewów nie są podstawą do odmowy wydania dwzizt.

Pozyskanie opinii nt. drzew i krzewów w toku postępowania o dwzizt, czyli na bardzo wczesnym etapie inwestycyjnym, ma na celu zwrócenie uwagi inwestorów i projektantów na istniejące drzewa czy krzewy. Zakładamy, że samo zwrócenie uwagi może uwrażliwić inwestorów i projektantów do projektowania inwestycji z poszanowaniem istniejącej zieleni. Dzięki temu drzewa i krzewy mogą zostać w ogóle dostrzeżone, nie zaś bezrefleksyjnie usuwane. Dodatkowo w dwzizt w formie zalecenia, w oparciu o specjalistyczną opinię m.in. wskazujemy na konieczność zachowania drzew czy krzewów, zachowania minimalnych odległości od drzew, wykluczenie działań skutkujących obniżaniem czy podnoszeniem poziomu wody, zachowanie należytej staranności w trakcie prowadzenia robót budowlanych w pobliżu drzew i krzewów itd. Informujemy także o niezbędnych zezwoleniach, jakie należy uzyskać w przypadku zamiaru usunięcia drzewa.

Taka praktyka jest wprowadzona w UMP od około 2 lat, przy czym pozyskiwanie specjalistycznej opinii od WKIOŚ praktykowane jest od lipca 2020 r.

Ze względu na ułomność obowiązujących przepisów prawa wskazujemy na konieczność podjęcia pilnej inicjatywy legislacyjnej obejmującej w pierwszej kolejności bardziej restrykcyjne przepisy w zakresie wycinki drzew oraz przesunięcie rozstrzygnięcia ws. usunięcia drzew na etap przed wydaniem dwzizt albo wystąpienia o pozwolenie na budowę.

Umożliwienie inwestorowi ubiegania się o zgodę na wycinkę po pozwoleniu na budowę, czyli po zaangażowaniu poważnych środków finansowych w projekt budowlany, jest jedną z wad obecnego systemu prawnego. Ponadto niewielki koszt usunięcia drzewa (często kilka tysięcy) w stosunku do kosztów dokumentacji projektowej (kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy więcej) w żadne sposób nie zachęca i nie wymusza na inwestorach działań na rzecz zachowania drzew czy krzewów”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZborowski o propozycji ws. wolontariatu: Trzeba to zrobić
Następny artykułUwaga kierowcy! Będą zmiany na al. Jana Pawła II