-Najwyższy czas położyć kres polityce rządu, która doprowadza do śmierci wielu osób i niszczy prywatną własność. Jeśli ograniczenia nie zostaną szybko zniesione, to z rynku znikną małe i średnie firmy- zostanie państwo i wielkie korporacje- mówi „Rzeczpospolitej’ Sebastian Pitoń, achitekt z Kościeliska i inicjator zataczającej coraz większe kręgi akcji protestacyjnej „Góralskie veto”.
Jak dodaje, liczba firm, które się do niej przyłączają, rośnie lawinowo – obok przedsiębiorców z Podhala są też dziesiątki firm z innych regionów, w tym z Karpacza, Szczyrku, Świeradowa- praktycznie całe południe Polski. To już setki przedsiębiorstw.
Jak zapowiada Pitoń, w ten czwartek uczestnicy akcji przedstawią swoje postulaty podczas konferencji prasowej w Zakopanem. –Planujemy zorganizować ją w symbolicznym miejscu- pod Giewontem, ale nie wiemy, czy uda się zgromadzić wszystkich w jednym miejscu. Niewykluczone więc, że w czwartek odbędzie się kilka konferencji- dodaje inicjator Góralskiego veta. Wyjaśnia, że akcja, która nawiązuje do tradycji liberum veto, ma obudzić w elitach władzy świadomość, iż nie powinny już dłużej akceptować niszczenia polskiej gospodarki.
Akcja uruchomiona przed świętami nabrała rozpędu po kolejnej odsłonie tzw. pełzającego lockdownu- po ogłoszeniu decyzji o zablokowaniu turystyki na okres Sylwestra i ferii zimowych. –Chcemy koordynować akcję na płaszczyźnie medialnej i pod względem przygotowania opieki prawnej- dodaje Sebastian Pitoń.
Wedłu … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS