2021-01-11 10:00
publikacja
2021-01-11 10:00
Po sześciu dniach odrabiania końcoworocznych strat polska waluta rozpoczęła tydzień od osłabienia. Kurs euro nie był w stanie sforsować granicy 4,50 zł. Katalizatorem odwrotu na złotym było pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych.
Po sylwestrowych harcach Narodowego Banku Polskiego, który wydatnie osłabił złotego przed kończącym rok fixingiem, złoty rozpoczął rok 2021 od obrabiania strat. Kurs euro spadł z przeszło 4,63 zł w pobliże 4,50 zł pod koniec ubiegłego tygodnia. Ta granica nie została jednak przekroczona. Być może rynkowi spekulanci obawiali się grać na dalsze umocnienie złotego w obawie przed interwencją NBP.
W poniedziałek rano na rynku złotego pojawiła się korekta. Do 10:00 kurs euro podniósł się o ponad dwa grosze, dochodząc do 4,5253 zł. Stało się to w otoczeniu nieco gorszych nastrojów na światowych rynkach finansowych. Na czerwono zabarwiły się indeksy europejskie, a kontrakty terminowe zapowiadały spadki na otwarciu sesji w Nowym Jorku.
Notowania dolara amerykańskiego także poszły w górę o ok. dwa grosze, rosnąc w poniedziałek rano do 3,7117 zł. Kurs franka szwajcarskiego kształtował się na poziomie 4,1830 zł, a więc także o prawie dwa grosze wyżej niż przed weekendem. Funt brytyjski po zwyżce o ponad grosz wyceniany był na 5,0115 zł.
KK
Otwórz konto w promocjach: 300 zł premii za otwarcie i polecenie konta
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS