A A+ A++

Twitter na stałe zablokował konto prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa (@realDonaldTrump). Decyzję platforma społecznościowa podjęła po publikacjach przez polityka uznanych za kontrowersyjne wypowiedzi w trakcie zamieszek w USA i szturmu protestujących na Kapitol. Trump otrzymał ostatnie ostrzeżenie po tym, gdy napisał “o wielkich amerykańskich Patriotach, którzy nie będą lekceważeni ani traktowani niesprawiedliwie w żaden sposób”. Dodatkowo początkowo niechętnie potępił działania jego zwolenników podczas oblężenia Kapitolu, choć finalnie właśnie na Twitterze opublikował stosowne oświadczenie. Amerykanin od momentu zakończenia ubiegłorocznego głosowania twierdzi, że wynik jest niesprawiedliwy, zaś zarzuty publikował we wpisach na Twitterze. Niewątpliwie blokada profilu to ogromna strata dla Trumpa, gdyż obserwowało go 88 mln użytkowników w efekcie platforma stanowiła dla niego jedno z ważniejszych miejsc do kontaktów ze społecznością.

Twitter na stałe zablokował konto prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa (@realDonaldTrump). Decyzję platforma społecznościowa podjęła po publikacjach uznawanych za kontrowersyjne wypowiedzi polityka w trakcie zamieszek w USA i szturmu protestujących na Kapitol.

W opublikowanym oświadczeniu serwis przyznał, że “po przeanalizowaniu ostatnich tweetów z konta @realDonaldTrump i kontekstu wypowiedzi profil został trwale zawieszony, ze względu na dalsze ryzyko podżegania do przemocy”. Twitter początkowo nałożył 12-godzinny zakaz na konto Trumpa za “powtarzające się oraz poważne naruszenia polityki serwisu” po tym, jak opublikował on wiadomości, w których twierdzi, że ​​”wybory zostały skradzione”. Warto wspomnieć, że 300 pracowników Twittera poparło petycję o nałożeniu blokady na konto obecnego prezydenta USA. Twitter to jednak niejedyna platforma, z której Trump nie może korzystać, ponieważ podobną drogą podążył Facebook, który zawiesił profil polityka na czas nieokreślony, aczkolwiek mówi się, iż zostanie ono zdjęte po inauguracji nowego amerykańskiego przywódcy Joe Bidena. Dyrektor generalny Facebooka Mark Zuckerberg powiedział, że ryzyko “jest po prostu zbyt duże”, by pozwolić Trumpowi na dalszy dostęp po tym, jak wykorzystał platformę do wzniecania gwałtownego powstania przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi”.

Początkowo pojawiła się informacja jakoby również Twitch dołączył do dwójki gigantów i zbanował konto Trumpa na Twitchu, aczkolwiek wchodząc na jego oficjalny profil na tej platformie pozostaje ono wciąż aktywne. Warto wspomnieć, że Trump nie weźmie udziału w inauguracji swojego następcy Joe Bidena 20 stycznia, tym samym zerwie z długą tradycją. Odchodzący prezydent nie zamierza jednak utrudniać przekazania władzy i już wcześniej zapowiedział, że nastąpi to płynnie oraz bezproblemowo. Oczywiście nikt nie wymaga by poprzednik był na zaprzysiężeniu swojego następcy, ponieważ nie ma to żadnych konsekwencji prawnych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPandemia i izolacja zmieniły nasze nawyki żywieniowe. Czy to początek rewolucji?
Następny artykułUmysł nieustannie nas kusi, byśmy zmierzali w złym kierunku. Dlaczego?