Jako pierwszy niepokojące doniesienia o samolocie wylatującym ze stolicy Indonezji przekazał portal Flightradar24.com. Samolot, który wyleciał z Dżakarty w kierunku Pontinak (na wyspie Borneo), niedługo starcie zniknął z radarów. Według informacji Flightradar24, około 4 minuty po oderwaniu się od ziemi maszyna zaczęła gwałtownie opadać, tracąc ok. 10 tys. stóp w mniej niż minutę.
Jak podał minister transportu Budi Karya, na pokładzie znajdowały się 62 osoby, z czego 12 to członkowie załogi. Wcześniej inny urzędnik informował, że załoga liczyła sześć osób. Na razie władze nie spekulują na temat przyczyn katastrofy. Szef służb prowadzących poszukiwania wraku i pasażerów, Bagus Puruhito, przekazał, że akcja koncentruje się na obszarze morza na północ od Dżakarty.
Katastrofa samolotu w Indonezji. Świadek: Słyszałem eksplozję
Brytyjska telewizja BBC przytacza na swojej stronie internetowej relacje świadków katastrofy, którzy mówili, że słyszeli co najmniej jedną eksplozję, gdy samolot runął do morza. Rybak imieniem Solihin opisywał ostatnie chwile lotu w rozmowie z reporterem BBC.
Samolot wpadł do morza jak błyskawica, następnie eksplodował w wodzie – twierdził naoczny świadek.
Kapitan kutra, którym płynął Solihin, zdecydował się zawrócić do portu. – To stało się dość blisko nas. Szczątki samolotu prawie uderzyły w moją łódź – mówił mężczyzna.
Boeing 737 spadł do morza. Trwa akcja ratunkowo-poszukiwawcza
Na brzegu Morza Jawajskiego znajdowane są fragmenty maszyny i przedmioty należące do podróżnych. Trwa akcja ratunkowo-poszukiwawcza. Na razie nie ma żadnych informacji o ocalałych.
Czytaj też:
Boeing zapłaci 2,5 mld dolarów za zatajanie informacji o modelu 737 Max
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS