A A+ A++

Samochód stanął w płomieniach. W akcji gaśniczej brał udział policjant na wolnym

Data publikacji 08.01.2021

Policjant z częstochowskiej drogówki już po raz kolejny zareagował, gdy ktoś potrzebował pomocy. Będąc na wolnym zauważył na środku skrzyżowania samochód, który stanął w płomieniach. Bez chwili wahania podbiegł do kierowcy i pomógł gasić pożar. Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

Policjant z częstochowskiej drogówki na co dzień dba o bezpieczeństwo na drodze. Na służbie pomaga poszkodowanym w zdarzeniach drogowych. Nie raz udowodnił, że po służbie też bez wahania niesie pomoc potrzebującym.
Tym razem sierż. sztab. Damian Biernacki na środku skrzyżowania zauważył forda, który stanął w płomieniach. Podbiegł do małżeństwa, które nim podróżowało i zaczął gasić pojazd przy użyciu swojej gaśnicy. Zaraz za nim przybiegł inny świadek zdarzenia jednak mieli do dyspozycji tylko 3 małe gaśnice samochodowe, którymi nie dali rady okiełznać rozprzestrzeniającego się ognia. Policjant zaalarmował służby, które po chwili dojechały na miejsce i ugasiły samochód.

Niezmiernie ważne jest, byśmy reagowali na krzywdę ludzką i nie bali się pomagać. Czasami mały gest może uratować czyjeś życie lub mienie. Bądźmy empatyczni i gotowi do niesienia bezinteresownej pomocy drugiemu człowiekowi.

Film pożar samochodu

Aby obejrzeć film włącz obsługę JavaScript w swojej przelądarce.

Pobierz plik pożar samochodu (format mp4 – rozmiar 4.38 MB)

Nagranie audio audiodeskrypcja_filmu.m4a

Aby odtworzyć nagranie włącz obsługę JavaScript w swojej przelądarce.

Pobierz plik audiodeskrypcja_filmu.m4a (format mp3 – rozmiar 130.5 KB)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW co i jak inwestować w 2021 r. [PODCAST]
Następny artykułJaka przyszłość czeka polskie skoki? Mamy problem