Białoruski serwis Naviny.BY w artykule z 6 stycznia spekuluje, że Moskwa może wrócić do projektu utworzenia na terytorium Białorusi bazy wojskowej. Miałoby to być pośrednio ceną za wsparcie procesu modernizacji białoruskich sił zbrojnych. Mińsk, pogrążony w kryzysie spowodowanym sankcjami Zachodu i problemami wewnętrznymi, nie ma pieniędzy na zakupy sprzętu dla wojska, a ograniczone środki muszą być kierowane na bardziej priorytetowe projekty. Ta sytuacja jest korzystna dla Moskwy, która potwierdza swoją niekwestionowaną pozycję głównego dostawcy uzbrojenia na Białoruś i jej głównego sojusznika.
Ewentualne utworzenie nowej rosyjskiej bazy wojskowej stanowi zagrożenie dla państw NATO. Rosja mogłaby dzięki niej rozmieścić na stałe na Białorusi między systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe S-400 Triumf i mobilne kompleksy pocisków balistycznych 9K720 Iskander-M. Jeżeli umowa dotyczyłaby bazy lotniczej, w grę wchodziłyby także samoloty MiG-31K i Tu-22M3M uzbrojone w pociski hipersoniczne Ch-47M2 Kinżał.
Utworzenie bazy oznaczałoby więc zmianę układu sił w regionie i niewątpliwie spotkałoby się z odpowiedzią NATO. Na przykład pocisk pseudobalistyczny 9M723 systemu Iskander-M może mieć zasięg ponad 600 kilometrów. Moskwa zapewne będzie przedstawiać utworzenie bazy wojskowej na Białorusi jako element wzmocnienia obrony Państwa Związkowego (ZBiR).
Zahamowanie procesu modernizacji białoruskich sił zbrojnych
Rok 2020 okazał się znacznie skromniejszy w kwestii zakupów sprzętu wojskowego dla białoruskich sił zbrojnych. O ile w 2019 roku otrzymały one 520 jednostek nowego i zmodernizowanego sprzętu wojskowego, o tyle w 2020 dostawy nowego uzbrojenia można w zasadzie policzyć na palcach jednej ręki. W maju zgodnie z umową między ministerstwem obrony Białorusi a Urałwagonzawodem siły zbrojne otrzymały kolejną partię zamówionych wcześniej zmodernizowanych czołgów T-72B3 – pięć sztuk. Jest to jednak część większego zamówienia i dostawy trwają już od kilku lat.
30 listopada białoruskie siły zbrojne otrzymały produkowane lokalnie stacje przekaźnikowe Sosna-2 i Citrus. Zostały one przekazane 74. Samodzielnemu Pułkowi Łączności Zachodniego Dowództwa Operacyjnego (ZOK). Sprzęt ten wedle zapewnień strony białoruskiej umożliwia budowę szkieletowej sieci komunikacyjnej na całym terytorium w strefie odpowiedzialności ZOK.
Władze w Mińsku w sierpniu ubiegłego roku podczas salonu Armija-2020 zdecydowały się podpisać kontrakt na dostawy transporterów opancerzonych BTR-82A dla dwóch batalionów (ponad 100 egzemplarzy) i czterech śmigłowców Mi-35M. Białoruski minister obrony narodowej Wiktar Chrenin w wywiadzie udzielonym w telewizji państwowej zapowiedział ich dostawę w 2021 roku. Eksperci podkreślają, że te dwa zamówienia mają stanowić wzmocnienie sił specjalnych w ich walce z działaniami hybrydowymi. Do tej kategorii Alaksandr Łukaszenka zalicza między innymi protesty przeciwko swojej władzy.
Perspektywy dostaw rosyjskiej broni a kwestia nowej bazy
Mińsk miał apetyt na takie systemy uzbrojenia jak Iskander i S-400, tyle że reżimu Łukaszenki na zakup tego typu broni po prostu nie stać. Liczy on więc on na to, że dostawy S-400 odbędą się w ramach wsparcia wspólnego, zintegrowanego systemu obrony przeciwlotniczej, który jest budowany przez Moskwę na całym obszarze WNP. Kreml z kolei nie jest skory w dobie kryzysu ekonomicznego do darmowych prezentów, nawet dla tak bliskiego sojusznika.
Zdaniem ekspertów inaczej sprawa wyglądałaby w przypadku utworzenia na Białorusi nowej rosyjskiej bazy. Powstałaby tam zapewne wspólna jednostka w ramach Państwa Związkowego, a choć nie ulega wątpliwości, że to siły rosyjskie odgrywałyby wiodącą rolę, wzmocniłaby ona nie tylko potencjał militarny Moskwy w regionie, ale także potencjał Mińska.
Rosjanie od lat starają się o uzyskanie na Białorusi dużej bazy wojskowej. Przede wszystkim chodziło o zgodę na rozmieszczenie pułku myśliwców. W latach 2013–2015 rosyjskie samoloty bojowe stacjonowały w Baranowiczach, jednak Mińsk od początku starał się torpedować projekt. Łukaszenka wielokrotnie podkreślał, że Białoruś potrzebuje nie rosyjskich baz wojskowych, ale broni. Tym razem jego pozycja względem Moskwy jest jednak zdecydowanie słabsza i Łukaszenka może nie mieć sił na hamowanie zapędów Kremla. Pewną zmianę stanowiska mogą zwiastować niedawne oświadczenia władz białoruskich o rosnącym zagrożeniu ze strony Zachodu.
Znaczenie Białorusi w polityce Kremla
Białoruś choćby z racji położenia ma kluczowe znaczenie dla Rosji. Stanowi klin między Ukrainą a krajami NATO, co czyni z niej dogodną bazę wypadową dla wojsk rosyjskich w ewentualnych działaniach zbrojnych. Oba państwa są najbliższymi sojusznikami, członkami WNP, Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym i wspomnianego ZBIR-u, a siły zbrojne Białorusi są silnie powiązane z rosyjskimi.
Moskwa już teraz posiada w tym kraju dwie instalacje wojskowe, będące swoistym spadkiem po czasach ZSRR. Jednym z nich jest stacja radiolokacyjna 70M6 Wołga, znajdująca się pomiędzy Kleckiem a Hancewiczami. Stanowi ona element systemu wczesnego ostrzegania przed atakiem rakietowym, ma ona możliwość wykrywania celów w odległości 4,8 tysiąca kilometrów. Personel w bazie to około 1200 pracowników wojskowych i cywilnych.
Drugim obiektem jest 43. Centrum Łączności Floty Wojennej w Wilejce w obwodzie mińskim, które od 1964 roku odpowiada za wspieranie łączności z rosyjskimi okrętami podwodnymi na Atlantyku, Oceanie Indyjskim i – częściowo – Pacyfiku. Rosjanie zgodnie z umową podpisaną w 1995 roku mogą utrzymywać w centrum maksymalnie 250-osobowy kontyngent.
Dodatkowo podpisane porozumienia między Moskwą a Mińskiem nie zezwalają rosyjskim siłom na swobodne przemieszczanie się poza miejscami stacjonowania. Takie działania przynajmniej w teorii wymagają jednak zgody władz białoruskich. Wszystko to podsyca chęć Moskwy co do budowy większej bazy u naszego wschodniego sąsiada. Pozwoliłoby to osiągnąć większą swobodę działań na Białorusi, jeszcze bardziej uzależnić ją od Kremla i wzmocnić rosyjską obecność wojskową w rejonie. To zaś wpisywałoby się w ostatnie działania Rosjan, zmierzające do ekspansji wojskowej i rozszerzenia wpływów na świecie.
Zobacz też: Włoskie F-35A i F-35B z uzbrojeniem w „Beast Mode”
(naviny.by)
mil.ru
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS